środa, 29 sierpnia 2012

Rozdział siedemnasty


Ten rozdział dedykuję dwóm moim wiernym czytelniczkom: Kamilocie i Meg. Dziewczyny bardzo chciały, żeby rozdział siedemnasty był romantyczny, więc postarałam się, żeby tak go właśnie napisać. Teraz wy oceńcie czy mi się udało :P

Glee- True Colors


Kiedy weszliśmy już do mieszkania byliśmy strasznie zmęczeni. Wbrew pozorom gra w kręgle nieźle wykańcza. Ja poszłam razem z Niallem do kuchni. Przygotowaliśmy dla wszystkich kanapki z serem i pomidorem. Chłopcy się wykąpali i dołączyli do nas. Wspólnie zjedliśmy i wykonaliśmy telefon do Caroline. Dojechała szczęśliwie na miejsce i rozpakowała się. Opowiedziała nam o swoich pierwszych wrażeniach, a my powiedzieliśmy jej co dzisiaj robiliśmy. Nie obyło się oczywiście bez żartów. Przy tych wariatach nie umiem nawet spokojnie przeżuć kanapki. Odkąd ich znam cierpię na nadmiar witaminy C. Ciągle się śmieje, a czasem nawet płacze ze śmiechu. Harry opowiedział pewną zabawną historyjkę, a Niall nie umiał wytrzymać, więc położył się na ziemi i zaczął turlać ze śmiechu. Kiedy już się trochę uspokoił wstał i dokończył jedzenie. Chłopcy obiecali, że posprzątają po posiłku, a ja z mulatem stoczyliśmy walkę o łazienkę. Wiedziałam, że jeśli on wejdzie pierwszy to trochę sobie poczekam. Zayn strasznie dba o swój wygląd, ale o wnętrze także. Jest naprawdę wspaniałym przyjacielem.
Tak więc udało mi się wejść, a raczej wbiec przed nim. Wzięłam szybki prysznic, umyłam włosy, ale nie suszyłam ich, bo wiedziałam, że mulat czeka pod drzwiami. Zawinęłam je tylko w turban zrobiony z ręcznika, umyłam zęby i ubrałam się w moją piżamę. Gotowa zwolniłam pomieszczenie czekającemu na nie przystojniakowi. Dostałam za to buziaka w policzek
- Fajnie wyglądasz- powiedział wbiegając do łazienki.
- Dzięki- puściłam mu oczko.















Potem oglądaliśmy wspólnie z chłopakami Toy Story 3.
- Szkoda, że nie ma tu Liama. On kocha Toy Story. Zawsze na nim płacze- stwierdził Lou wgapiając się w ekran.
- No racja- przyznał Niall z trochę smutną miną.
- Może mają lepsze rzeczy do robienia z Danielle- powiedział Zayn i uniósł brwi.
Wszyscy się zaśmiali oprócz mnie i Nialla. Właściwie to czemu się nie zaśmiałam?! Powinnam. Przecież życzę Liamowi i Danielle wszystkiego co najlepsze.
- Wiecie co na ten temat sądzę- powiedział uśmiechnięty blondynek a wszyscy przytaknęli.
- Chłopcy ja muszę iść posprzątać trochę w pokoju, a potem niestety pouczyć się- westchnęłam.
- Ojj ty nasz biedaku- Lou mnie przytulił.
- Tylko nie siedź za długo- powiedział, a ja pokiwałam głową.
Pożegnałam się ciepło z każdym z chłopców i skierowałam do mojego pokoju. Słyszałam, że oni też powoli kładą się spać. Poukładałam moje ciuchy walające się po całym pokoju. Ostatnio nie chciało mi się sprzątać. Lubię porządek, ale czasami nieład w ogóle mi nie przeszkadza. Kiedy już w pokoju było widać podłogę :) wyciągnęłam z torby moje książki, usiadłam na łóżku i zaczęłam wbijać sobie do głowy przeróżne przepisy prawne. Po dwóch godzinach zakuwania schowałam książki i odrobioną pracę domową do torby i skierowałam się do kuchni po szklankę zimnej wody. Po drodze, na kanapie w salonie zastałam śpiących Nialla i Zayna. Wyglądali słodziutko. Larry pewnie spał w sypialni u Car. Przykryłam przyjaciół kocem i wyjęłam z lodówki butelkę z wodą. Sięgnęłam do szafki po mój ulubiony kubek:















Na jego widok uśmiech od razu pojawił się na mojej twarzy. Wlałam do niego starannie wodę i oparłam się o blat kuchenny upijając małego łyczka. Spojrzałam na zegar. Właśnie wybiła godzina 2 w nocy.
- Już druga! Ale ten czas leci- pomyślałam.
Liam powiedział, ze będzie w domu o 24. Wiem, że jest już dorosły, ale martwię się o niego. Co jeżeli coś mu się stało? Nie- to niemożliwe. Przecież jest z Danielle. Na pewno chcą spędzić ze sobą miło czas.
Boże ale gdzie oni są? Przecież gdyby miał się spóźnić wysłałby esemesa. Zawsze to robi. Daddy zawsze jest punktualny. Musiało się coś stać. Może obudzę chłopaków? Nie. Nie będę siała paniki. Po prostu do niego zadzwonię.

Pobiegłam szybko po komórkę i wybrałam numer Liama. Odezwała się sekretarka.
- Liam gdzie ty jesteś? Przepraszam jeśli przeszkadzam, ale musiałam to sprawdzić. Martwię się. Proszę odezwij się- nagrałam się i znów usłyszałam głos sekretarki:
- Jeżeli chcesz wysłać nagraną wiadomość głosową naciśnij 1. Jeżeli chcesz usunąć nagraną wiadomość głowa naciśnij 2.
Chwilę się zastanowiłam i ostatecznie kliknęłam 2. Nie mogłam wysłać do niego tej wiadomości. Wystarczy, że dostanie powiadomienie, że próbowałam się z nim połączyć. Czekałam w kuchni chodząc nerwowo dookoła wyspy kuchennej. Musiałam się uspokoić. Usiadłam na szerokim parapecie i obserwowałam co dzieje się na zewnątrz. Strasznie padało. Jeździłam palcem po szybie torem wyznaczonym przez spływające po niej małe kropelki deszczu. Oczy same mi się zamykały. Byłam już strasznie zmęczona, ale myśl, że Liamowi mogło się coś stać nie dawała mi zasnąć. Jeszcze raz wykonałam do niego telefon- bezskutecznie. Spojrzałam na wyświetlające się cyferki: 2:48.
A może on w ogóle nie wróci na noc? Może spędzi ją z Danielle, tak jak mówił Zayn?. Nie wiem czemu, ale na samą myśl zrobiło mi się smutno i niedobrze. Dziwne połączenie.
Nagle usłyszałam jakieś dziwne dźwięki. Ktoś próbował otworzyć drzwi i majstrował przy zamku. Moje serce zaczęło szybciej bić. Właściwie zaczęło bić jak szalone. Przecież Liam miał klucze. Dałam mu zapasowe, kiedy rozstawaliśmy się w kręgielni. Pod wpływem impulsu poszłam do przedpokoju, chwyciłam ze stojaka na parasole kij bejsbolowy z autografem jakiegoś słynnego, a raczej przystojnego zawodnika należący do mojej przyjaciółki. Drzwi zaczęły uchylać się coraz bardziej...

















Kiedy nareszcie stanąłem przed mieszkaniem Hani przypomniało mi się, że nie mam kluczy. Zostawiłem w samochodzie. Pomyślałem, że wszyscy już śpią i nie chciałem ich budzić, więc spróbowałem otworzyć zamek sposobem, który pokazał mi kiedyś Zayn. Nie wiem skąd on znał takie sztuczki, ale chyba wolę nie wiedzieć :P. Udało mi się bez problemu. Otwierałem już drzwi, kiedy przede mnie wyskoczyła Han z kijem bejsbolowym. Znów chciała mnie zabić. Najpierw butem na obcasie, potem tym jej chwytem, a teraz kijem. Ciekawe co jeszcze? Ale wcale nie było mi do śmiechu. Wyrwałem go dziewczynie i rzuciłem na ziemie. Była cała przestraszona, ale odczuła ulgę, kiedy mnie zobaczyła. W ogóle dlaczego jeszcze nie spała? Chwyciłem ją za rękę i przyciągnąłem mocno do siebie. Byłem cały mokry, ale musiałem to zrobić. Ona wtuliła się we mnie mocno. Była taka ciepła. Jej lekko wilgotne, spięte włosy pachniały jabłkami, a delikatna skóra mydłem.
- Liam gdzie ty byłeś? Ja tu ze strachu o ciebie umierałam- przytuliła się jeszcze mocniej, a ja poczułem w środku miłe ciepło
- Przepraszam cię- nie wypuściłem jej z uścisku.
- Co się stało?- zapytała a a wypowiadając te słowa dotknęła swoim rozpalonym policzkiem mojego. Ona zawsze miała takie rozpalone, różowawe policzki, jakby rumieńce, tylko na zawsze. Te policzki świetnie komponowały się z jej naturalnie czerwonymi ustami, złocistymi włosami i mocno niebieskimi oczami.
- Powiesz mi?- zapytała wyrywając mnie z przemyśleń dotyczących jej pięknej urody. Patrzyła teraz na mnie tymi swoimi błyszczącymi ślepiami z delikatnym uśmiechem.
Odchrząknąłem i opowiedziałem jej całą historię. O tym, że byliśmy z Danielle na spacerze, a potem wróciliśmy pod kręgielnię i odwiozłem ją samochodem do domu, a kiedy wracałem auto zepsuło się w środku lasu. Spróbowałem go naprawić, ale nie dało rady bez narzędzi. Chciałem zadzwonić, ale telefon mi się rozładował. Postanowiłem, że pójdę na piechotę. Właściwie nie miałem innego wyjścia, chyba, że noc na tylnym siedzeniu w samochodzie, ale wiedziałem, że w domu mogą się o mnie martwić. Dziewczyna słuchała mojej historii ze skupieniem.
- Przepraszam, że przeze mnie nie mogłaś spać- powiedziałem z poczuciem winy. Widziałem, że ociera oczy ze zmęczenia.
- I przeze mnie jesteś cała mokra.
- Nic nie szkodzi- uśmiechnęła się.
- Dobrze, że jesteś cały i zdrowy. A teraz idź wziąć ciepły prysznic, bo się przeziębisz- wskazała na łazienkę.
- Ja też idę się przebrać. Dobranoc- pocałowała mnie w policzek i skierowała się do swojego pokoju.

Poszedłem do łazienki i wykąpałem się tak jak mi poradziła. Umyłem zęby i ubrałem się w moje szorty.


Oczami Hannah


 












Kiedy tylko zobaczyłam Liama odetchnęłam z ulgą. Nie dlatego, że nie był włamywaczem, którego się spodziewałam, tylko, że był. Po prostu był cały i zdrowy. Cały ociekał z deszczu, ale kiedy mnie przytulił w ogóle mi to nie przeszkadzało. Tak bardzo chciałam znaleźć się w jego ramionach. Kiedy mnie przytulał dotknęłam dłonią jego brązowych loków. Świeciły się od znajdujących się na nich kropel deszczu. Kazałam mu się wykąpać, a sama poszłam do swojego pokoju przebrać się. Ubrałam się w tą piżamę:


 














i rozpuściłam włosy, które były spięte w dudlik. Jak zwykle po umyciu pokręciły mi się końcówki włosów, które były jeszcze wilgotne i pachniały moim jabłkowym szamponem. Wchodziłam właśnie pod kołdrę, kiedy usłyszałam ciche pukanie, a po chwili zobaczyłam głowę Liama wyłaniającą się zza drzwi.
- Śpisz już?- zapytał cicho.
- Nie dopiero się kładę. Coś się stało?
- Głupi problem- nie mam gdzie spać. Larry śpi razem, a Zayn i Niall rozwalili się na kanapie i nie ma miejsca.
- To śpij ze mną- powiedziałam po chwili zastanowienia i posłałam mu delikatny uśmiech.
- Na pewno?- zapytał niepewnie.
- Pewnie. Jest wystarczająco dużo miejsca- wskazałam na miejsce obok mnie.
- Tylko będziemy musieli podzielić się jakoś kołdrą- uśmiechnęłam się i on także.

Chłopak położył się obok mnie. Na widok jego gołej klaty zamurowało mnie. Odsunęłam się od niego, bo nagle ogarnęła mnie fala gorąca.
- Musi dużo ćwiczyć. Bardzo, bardzo dużo...- pomyślałam.
 Poczułam na mojej szyi jego ciepły oddech, a w powietrzu uniósł się zapach jego perfum.
- Dobranoc- szepnęłam odwracając głowę w jego stronę.
- Dobranoc- uśmiechnął się do mnie leciutko.
Teraz musiałam przysunąć się z powrotem w jego stronę, bo zrobiło mi się zimno, a kołdra była za mała. Położyłam się na plecach i zauważyłam kątem oka, że chłopak też tak leży i wgapia się w sufit.
- Nie umiesz zasnąć?- zapytałam.
- No nie za bardzo. A ty? Czemu nie śpisz?
- Też jakoś nie umiem- uśmiechnęłam się.
- Jeszcze pół godziny temu zasypiałam na stojąco, a teraz nie potrafię. O czym myślisz?
Chłopak spojrzał na mnie, więc też obróciłam głowę w jego stronę.
- Mogę zadać ci głupie pytanie?- zapytał.
- Pewnie. Pytaj o co chcesz.
- Wierzysz w miłość od pierwszego wejrzenia?- zapytał niepewnie.
- Niech pomyślę... Właściwie to chyba tak. A ty?- powiedziałam cichutko.
- Tak mi się wydaje- odpowiedział.
- A czemu pytasz. Chodzi ci o Danielle?
- Tak- odpowiedział uśmiechnięty i znów spojrzał w sufit. Nastała chwila milczenia.
- Dobranoc Liam- uśmiechnęłam się do niego i odwróciłam w drugą stronę. Po chwili zasnęłam.


Aaa i oczywiście życzenia dla naszego ukochanego Liasia :P
Happy Birthday Liam ;** We love you!!! Thank you for everything ;)





43 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo... Han i Li powinni być razem... Pasują do siebie... A Daniele wszystko psuje... Boski rozdział... Piszesz z taką lekkością... W ogóle piszesz tak...tak... tak zajebiście... Czekam niecierpliwie na nn... :D Zapraszam na :
      www.w-pamietniku-nastoletki.blogspot.com
      oraz
      www.imaginy-o-one-direction.blogspot-a.com

      Usuń
    2. Ohh dziękuję za te miłe słowa :)) pozdrawiam i czekam na kolejne super imaginy u was na blogu!! :PP

      Usuń
  2. Nie!! Kurwa mać!! Nie tak to miało być!! :< Oczywiście nie gniewam się na Ciebie Haniu :** No ale myślałam że to się inaczej potoczy, np. Od momentu kiedy nie mogą zasnać ^^
    - Han?- spojrzałam prosto w jego brązowe oczy.
    - Tak?- ujrzałam na jego twarzy zakłopotanie.
    - Kocham Cię!- krzyknął z uśmiechem, ale szczerze.
    No i wtedy scena +18 :D Wiem Haniu nie jestem taka utalentowana jak Ty i mam pojebane pomysły ;) No ale i tak rozdział mi się bardzo podoba :] Czekam na kolejny i pozdrawiam C: A tak w ogóle to dziękuję za dedykację ♥ Buziaczki kochana <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I bardzo fajnie że dodajesz zdjęcia n.n

      Usuń
    2. Zawiodłam cię siostro? :((( hhhaa :) dobre z tym +18, ale zauważ, że to dopiero siedemnasty rozdział :)) u cb. jest już trzydzieści dziewięć rozdziałów i też romansu nie ma :(( nie martw się kochana: mamy czas :P :) pozdrawiam i mam nadzieję, że mimo WSZYSTKO rozdział ci się spodobał, bo długo nad nim siedziałam i się trochę napracowałam... :))) buziaki ;**

      Usuń
    3. Nie moja droga siostrzyczko, Ty mnie nigdy nie zawiedziesz ^^ ALE przyznaj przyznaj że z tą sceną +18 też by było dobrze :D Tak w ogóle to masz racje u mnie też nie ma żadnego romance, ale oficjalnie Cię informuję że już za kilka rozdziałów będzie romantico jak diabli :p Buziaczki siostruniu ♥♥

      Usuń
    4. No przyznaję :)) Ale i tak jestem dumna z tego rozdziału :)
      Jak diabli powiadasz? No to już się cieszę :)) Pozdrawiam :**

      Usuń
    5. Kocham Cię!!♥♥ U mnie nowy ;)

      Usuń
  3. Nie wierzę, że chodziło mu o Dan... Nie ma mowy! Tu na pewno chodziło mu o Han! Jestem tego pewna :P
    Jejku... Czytałam ten rozdział na jednym wdechu i cóż... Jest cudowny, na prawdę . Taki delikatny, cudowny, prostu a zarazem skomplikowany...
    Jestem pewna, że on coś czuje do Han tylko boi się tego powiedzieć przed samym sobą:)
    Czekam, Boże czekam na następny!
    Pozdrawiam, Magda:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiesz, że cię kocham Magda? :** nie znam, ale kocham :)) dziękuję za ten przecudny komentarz :)) fajnie, że mnie rozumiesz... :) buziaki ;**

      Usuń
  4. Heh...rozwaliły mnie te komentarze u góry, ale całkowicie się z nimi zgadzam;]
    Niech wreszcie ona będzie z Liamem!!!!!
    Jak chcesz, to wpadnij na mojego najnowszego bloga....Są już bohaterowie, prolog i 1 rozdział;]
    Wszelkie komentarze są mile widziane;]
    http://dream-of-london.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na twojego nowego bloga wejdę na 100 procent tylko jutro, bo teraz mam imprezkę z okazji urodzin mojej kochanej babci. Babciu jeśli to czytasz w co wątpię to Wszystkiego Najlepszego!!! :** :) a wracając do twojego komentarza to dopiero jesteśmy przy 17 rozdziale... mamy na wszystko czas :)i mnie te komentarze też rozwaliły... ale w pozytywny sposób :) dzięki i zapraszam ponownie :)

      Usuń
  5. cudny, przecudowny, genialnie piszesz :D
    jeszcze ta piosenka, którą kocham bezgranicznie i mogę słuchać całymi dniami :)
    oni powinni być razem, ale to tylko moje skromne zdanie :D
    pisz szybko i wpadaj do mnie ^^
    http://viator-nete.blogspot.com
    peace :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszę się :D będę pamiętać :) dzięki kochana!

      Usuń
  6. Jestem zachwycona tym rozdziałem i twoim ogromnym talentem dziewczyno... :) !!!!!!!!!!
    Serio- z takim NIEZWYKŁYM CZYMŚ trzeba się po prostu urodzić, tak jak np. nasi chłopcy z talentem do śpiewania. ja niestety nie mam takich zdolności :(( ale wystarczy mi czytanie twojego wspaniałego bloga... pisanie opowiadań masz w małym palcu: potrafisz poruszać jak nikt inny. ja ogólnie rzadko się wzruszam, ale na twoim blogu zawsze! Tak jak koleżanki u góry przeczytałam ten rozdział na jednym wdechu...
    Piosenki są idealnie dobrane ze słowami i melodią... Obie kocham, szczególnie tą, którą wykonuje Ed Sheeran... :d A przechodząc do treści rozdziału to nie jestem rozczarowana ani trochę! Rozumiem cię, że to dopiero 17 rozdział, ale po nim wiem już na 200 procent, że oni muszą być razem, proszę!!! :** I kiedy Li spytał ją czy wierzy w miłość od pierwszego wejrzenia to na pewno chodziło mu o nią, nie o tą Danielle :// niech ona spada na drzewo... :) a i Han znów na Liama tym razem z kijem :) ale biedna, przestraszyła się :(( a potem on ją przyciągnął i przytulił i nie chciał wypuścić sweet :)) no czekam oczywiście na nn :) i dziękuję ci bardzo za dedykację :) Meg.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :) takie komentarze motywują mnie do dalszego działania Meg :) ciesze się, ze się wzruszyłaś :) ja też lubię tą piosenkę :** i dobrze, że cię nie rozczarowałam :) A co do Dan to wydaje mi się, że na drzewo nie da rady, bo po pierwsze w tych szpilkach ledwo chodzi, a po drugie jest modelką i jak jej się coś stanie to wiesz :// zobaczę co da się zrobić ;P proszę :))) i jeszcze raz dziękuję za te słowa :))

      Usuń
    2. Haha kocham twoje poczucie humoru :) no to nie na drzewo, tylko... Zresztą ty na pewno wymyślisz coś ciekawego!!! :) a co do komentarza to nie ma sprawy. to sama prawda i chyba nie ma osoby, która czyta twojego bloga i się ze mną nie zgodzi :) papatki...

      Usuń
    3. aajj zapomniałam napisać, że to ja Meg. :)

      Usuń
    4. okej :) spróbuję coś wykombinować :P pozdrawiam :P

      Usuń
  7. Wprost cudowny ;D Taki słodki, no ... Mam jakieś takie wrażenie że Han i Li jeszcze będę razem ^^
    p.s zapraszam na mojego nowego bloga. Jest już prolog ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://foreveryoungonedirection-a.blogspot.com/

      Usuń
  8. Hahaha zgadzam się z komentarzami powyżej, a rozdział jak zawsze świetny. Ugh. ile razy to można powtarzać... Piszesz tak cudownie, a przez to pozostaje niedosyt! Poproszę kolejną notkę
    Huh. i zapraszam do mnie, na czekający już rozdział: http://when-i-see-stars.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. haha, świetny rozdział jak zawsze. Już myślałam że Liam wyzna miłość Han a tu klaps ;). Wiem że urodziny Payne już były, ale i tak życzę mu wszystkiego najlepszego :D.
    Co tu dużo pisać ... hm dodaj następny! Oj, coś widzę że jeszcze nie raz namieszaasz.

    OdpowiedzUsuń
  10. oo jest świetny! *.*

    Zapraszam, właśnie pojawił się nowy rozdział:
    http://i-still-feel-it-every-time-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. ''Znów chciała mnie zabić. Najpierw butem na obcasie, potem tym jej chwytem, a teraz kijem.''
    Matko, dziewczyno, masz nieziemskie teksty, uwielbiam to opowiadanie!!
    A rozdział oceniam na 6+, romantycznie było i to bardzo <3
    I to jak spali razem, nie no, jestem w niebie :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie xxx

    http://one-direction-and-ammie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ojj to wysoko oceniasz :) dziękuję serdecznie... jak tam w tym niebie, fajnie? :P kocham was wszystkich!!! :***

      Usuń
  12. Zajebiste! <3
    Świetnie piszesz, masz talent! <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja tam nadal się łudzę, że Han będzie z Harrym. Rozdział genialny!

    http://from-hatred-to-love.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) no wiesz... nie wszystko przesądzone... przecież Liam ma Danielle... :/

      Usuń
  14. Cześć :)rozdział przeczytałam od razu po dodaniu ale nie miałam jak dodać komentarza, bo nie mam neta na komputerze:) teraz piszę na telefonie i mam nadzieję, że się doda :) A więc fajnie by było, gdyby Han była z Liamem, nie wiem czy już o tym mówiłam :) Bardzo mi się podoba twoje opowiadanie i będę je kochać tak jak i ciebie, nawet jeśli zeswatasz Han z jej byłym, chociaż wolałabym gdyby tak nie było :) Rozdział bardzo ci się udał :) Czekam na następny. Pozdrawiam Kochana :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dodał się dodał :)) nie ma sprawy :P z Filipem powiadasz :P zobaczymy... :)

      Usuń
  15. Kocham Cię i Twojego bolga. Pisz szybciutko następny.


    Zapraszam do mnie na następny rozdział :

    http://mojswiaatt.blogspot.com/2012/08/rozdzia-dziesiaty.html

    OdpowiedzUsuń
  16. A gdzie scena łóżkowa ? No nie .. Jak mogłaś nie napisać, ja tak czekałam na SEX ];-) a Tu taka lipa.
    Nie no. Rozdział jest cudowny, długi, miło się czyta i tak swobodnie. Czułam się tak blisko nich, zupełnie jakbym to ja była. Jeszcze ta piosenka Ed'a, którą kocham nad życie. Zawsze daje mi wenę i smutek. Lecz ten smutek później przeradza się w lekkość na duchu. Coś pięknego.. Cieszy mnie to, że piszesz i dzielisz się z czytelniczkami pewną cząstką Ciebie. Zawsze mnie to cieszy. Piszesz - bo to kochasz. Piszesz, bo jest to dla Ciebie czymś więcej niż zwykłe litery na komputerze. Widzisz w tym własną magie. Piękne prawda ? ah . Wszystkie emocje, uczucia, żale smutki, szczęście? przelane na maleńkie cząsteczki ekranu.

    Czekam na kolejny. I Dziękuję za ten komentarz u mnie na blogu. I miło, że mnie informujesz. Rób to dalej. x

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hhaaha bez obrazy, ale trochę zboczone jesteście :P przecież to dopiero 17 rozdział... mamy czas!!!
      dziękuję ci za ten wspaniały komentarz :) No właśnie staram się tak to opisywać, żebyście czuły się jakbyście stały koło nich i obserwowały te wszystkie wydarzenia... i piękne jest to co napisałaś... zgadzam się z tym w 100 procentach i cieszę się, że to widzisz i doceniasz, wtedy to wszystko ma dla mnie jeszcze głębszy sens!!! Dziękuję ci, naprawdę i mam nadzieję, że zawsze będziesz zostawiała takie komentarze :P Aaa i będę cię oczywiście informować o nowych rozdziałach :P

      Usuń
  17. NO i ci się udało. Słodko.
    W sumie to ja też się spodziewałam sceny + 18. No ale prawo autorki ;3
    Czekam na następny ;)
    http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z powyższym komciem x D : P
      Tymczasem zapraszam do mnie na nowy imagin! Autorkę i czytających! : *

      http://fans-fans-blog-o-one-direction.blogspot.com/

      Usuń
  18. ale się zrobiło romantycznie :P świetnie opisałaś ich wszystkie emocje ;) fajnie tak też z perspektywy Liama :P rób tak częściej :) to jak ja przyciągnął przestraszoną i przytulił było mega!!! a potem jak spali razem :) jemu napewno nie chodziło o Dan, kiedy mówił o miłości od pierwszego wejrzenia :P wierze ze oni beda razem :P niech się pocałują...dodawaj szybko nn :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no okej :) chyba fajnie to wyszło, więc będę tak robić częściej... :P

      Usuń
    2. już nie mogę się doczekać :)))

      Usuń
  19. Hej! U mnie nowy! Informuję Cię bo wiem, że czekałaś :)
    http://smile-its-easy.blogspot.com/
    http://do-you-think-you-are-doing-well.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. Zapraszam do mnie :

    http://mojswiaatt.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń