- Widzę, że dzisiaj masz świetny humor- powiedział śmiejąc się.
- No pewnie, a gdzie reszta?- zapytałam Daddiego, a on wskazał na resztę One Direction.
Chłopcy rozmawiali właśnie z jakimiś fankami, ale gdy tylko mnie zobaczyli pożegnali się z nimi serdecznie i przyszli mnie gorąco przywitać. Każdemu dałam buziaka w policzek i przytuliłam się do nich.
- A co wy tu w ogóle robicie?- zapytałam po chwili zastanowienia.
- Skąd wiedzieliście, że dzisiaj tu będę?- dodałam.
- Caroline wysłała nam zdjęcia z golfa i napisała, że dzisiaj odbierasz wyniki. A zdjęcia wyszły nieziemsko- powiedział zadowolony Zayn, odgarniając swoje jak zwykle wspaniale ułożone włosy.
- No i jak ci poszło?- zapytał w końcu podekscytowany Niall.
- Zdałam, ale słabo- odpowiedziałam krótko i spojrzałam na ich niezrozumiałe miny.
- No to czemu jesteś taka zadowolona?- zapytał Harold uśmiechając się podejrzliwie.
- No bo rozmawiałam z profesorem i on powiedział, że mnie rozumie. Mieszkam tu króciutko. Nowe miasto, ludzie, język. Podobno sam to kiedyś przerabiał. No i powiedział, że zrobi ten jeden jedyny wyjątek i pozwoli poprawić mi ten egzamin, z którego wpisze tylko tą poprawioną ocenę- skończyłam opowiadać z uśmiechem na twarzy.
- No to wspaniale- krzyknął Lou głośno, aż Harry przyłożył sobie dłoń do ucha.
- W takim razie musimy to uczcić. Może lody?- zapytał Liam spoglądając na wszystkich.
- Bardzo chętnie chłopcy, ale dzisiaj nie mogę, bo pracuję- odpowiedziałam ze smutkiem.
Zauważyłam, że oni też posmutnieli.
- Ale to może jutro przyszlibyście do nas do domu i pooglądalibyśmy sobie jakieś filmy?- zaproponowałam.
- Super!- ucieszył się Niallerek, zresztą tak jak reszta One Direction.
- To co mamy ze sobą wziąć?- zapytał spoglądając na mnie Harry.
- Żarcie!- odpowiedział mu Niall na co wszyscy się zaśmialiśmy.
- Właśnie!- poklepałam go po plecach, a on objął mnie ramieniem.
- I może jeszcze jakieś filmy- dodałam.
- Okej- potwierdził Lou.
- No to czekamy na was o 17, zgoda?- zapytałam a oni uśmiechnięci pokiwali głowami.
Spojrzałam na zegarek i zrobiłam wielkie oczy.
- O nie, spóźnię się!
Louis zaproponował, że podwiezie mnie do restauracji, bo i tak musi jechać na lotnisko po El, więc pożegnałam się z chłopakami i razem z panem marchewką wyruszyliśmy w drogę. Nie obyło się oczywiście bez żartów. Kiedy dojechaliśmy na miejsce byłam cała czerwona ze śmiechu. Pożegnałam się z nim i kazałam pozdrowić Eleonor. Zakolegowałyśmy się na imprezie u Kate. To bardzo fajna dziewczyna.
Resztę dnia spędziłyśmy z Caroline w restauracji. Nie było za dużo klientów, więc cały czas rozmawiałyśmy sobie, jak to dziewczyny przede wszystkim o chłopakach. Omijałyśmy natomiast szerokim łukiem temat Filipa. Ona uważała, że wpadłam w oko Harremu, ale ja nie byłam tego taka pewna. Mi wydawało się, że jej podoba się Lou, bo zawsze kiedy o nim gadałyśmy miała rumieńce. Chociaż wiem, że ona nigdy nie ''ukradła'' by nikomu chłopaka, a on jest z El. Opowiedziałam przyjaciółce o ''maratonie filmowym'' u nas w domu, a ona bardzo się ucieszyła. Po pracy poszłyśmy zrobić zakupy, a po przyjściu do mieszkania obydwie zmęczone położyłyśmy się spać.
Następny poranek zleciał nam na sprzątaniu, bo ostatnio jakoś nie było na nie czasu. Wszędzie walały się ciuchy i buty. Karoli to nie przeszkadzało, ale ja nienawidzę żyć w takim syfie, dlatego u mnie w pokoju zawsze było czysto. Pomogłam jej posprzątać jej pokój, a potem razem wybierałyśmy ciuchy, w które się ubierzemy. Na nic nie umiałyśmy się zdecydować.
Po półgodzinnym narzekaniu, że nie mam w co się ubrać wybrałam z szafy to:
Z wszystkimi rzeczami udałam się do łazienki. Tam wzięłam zimny prysznic, a włosy rozpuściłam. Były ładnie pofalowane, więc stwierdziłam, że nie będę nic z nimi robiła. Założyłam przygotowany wcześniej zestaw i umalowałam się delikatnie.
Chłopcy pojawili się punktualnie. Pochwalili nam mieszkanko i rozgościli się tak jak im kazałyśmy. Lou poszedł ze mną do kuchni. Zauważyłam, że coś z nim nie tak i kazałam sobie pomóc. Gdy już staliśmy przy wyspie kuchennej zapytałam chłopaka z troską:
- Lou co się dzieje?
- Nic takiego. Po prostu El musiała dłużej zostać na zdjęciach i na razie nie wraca do Londynu- wyżalił się.
- Właśnie- zastanawiałam się dlaczego jej nie przyprowadziłeś- przytuliłam go i gładziłam ręką po plecach, bo podobno to pomaga.
- Teraz bardzo rzadko się widujemy. Ostatnio byliśmy tylko na imprezie u Kate razem. Mijamy się. Ja idę na wywiad, potem ona ma zdjęcia, zaraz ja koncert itd.- mówił szybko.
- Mam nadzieję, że kiedy wróci będziemy mieli czas dla siebie i będę mógł dać jej prezent- puścił do mnie oczko.
Po chwili musieliśmy wrócić już do reszty, bo Niall domagał się popcornu, a Zayn nie mógł doczekać się oglądania. Postanowiliśmy najpierw obejrzeć jakiś horror. Ja nie za bardzo lubię oglądać tego typu filmy, bo strasznie się na nich boję, ale od czego ma się pięciu przystojniaków na kanapie?
Film był straszny. Cały czas Niall mówił: ''dziewczyno nie otwieraj tych drzwi, nie otwieraj tych drzwi'', ale bohaterka nie słuchała naszego żarłoczka i zawsze je otwierała. Potem było krótkie: ''aaaaa...'' w wykonaniu moim i Caroline. No i chyba Harrego, bo on też piszczał cicho, ale udawał twardziela i mocno mnie obejmował.
Kiedy horror się skończył włączyliśmy którąś część ''Kac Vegas''. Śmialiśmy się co niemiara. Co chwilę któreś z nas rzucało ciętą ripostę słuchając słów wypowiadanych przez aktorów. Nagle usłyszałam, że z mojego pokoju dochodzi dzwonek telefonu. Przeprosiłam wszystkich i poszłam sprawdzić kto dzwoni.
Emily Sande- Read All Abaut It
Usiadłam na moim łóżku uśmiechnięta i wzięłam do ręki swój telefon. Na wyświetlaczu pojawiło się zdjęcie Filipa. Z mojej twarzy momentalnie zniknął uśmiech, a na jego miejscu pojawił się smutek. Nie da za wygraną. Powinnam wykasować jego kontakt, albo nawet zmienić numer. Od wydarzeń z parku, nie rozmawiałam z nim. Muszę zakończyć to teraz. Nie mogę tak żyć. Wiem na pewno, że nie wybaczę mu teraz tego co się stało. Z trudem kliknęłam zieloną słuchawkę.
- Tak?!- powiedziałam poważnie.
- Hania! Dzwoniłem, ale nie odbierałaś...- usłyszałam jego głos.
- Dziwisz się?!- zapytałam trochę ze smutkiem, a trochę z kpiną.
- Rozumiem cię, ale daj mi wytłumaczyć.
- Wytłumaczyć? Chyba kpisz? Oszukiwałeś mnie przez tyle czasu! A ja jak głupia wierzyłam w każde twoje słowo!- wrzasnęłam do słuchawki, nie mogąc się opanować.
- To nie tak. To był tylko ten jeden jedyny raz!- tłumaczył się.
- Jeden, jedyny raz? Dlaczego to zrobiłeś? Ja ci już nie wystarczałam?- łza spłynęła po moim policzku. Byłam wściekła.
- Przepraszam, przecież wiesz, że cię kocham- powiedział już pewnie i głośno.
- To są tylko puste słowa!
- Naprawdę kocham cię i wiem, że ty mnie też kochasz i nie umiesz się na mnie długo gniewać.
- Nie. To była stara Hania. Nowa nie pozwoli się już więcej wykorzystać takiemu dupkowi jak ty!- krzyknęłam i rozpłakałam się.
- Już cię nie kocham, rozumiesz? Nie kocham cię i nie chcę mieć z tobą już nic wspólnego. Proszę cię nie dzwoń do mnie już więcej i nie pisz. To jest nasza ostatnia rozmowa- rzuciłam telefon na podłogę i nagle poczułam, że ktoś mnie przytula. Odwróciłam się, a za mną siedział Harry. Pocałował mnie w czoło, a ja się do niego wtuliłam. Zaraz dołączyła do nas reszta przyjaciół, która słyszała całą moją rozmowę telefoniczną. Nie dało się nie słyszeć. Poniosły mnie nerwy. Chociaż rozmawiałam z Filipem po polsku to jestem pewna, że zorientowali się o co chodzi. Ja z Harrym, Daddym i Lou leżeliśmy na łóżku spoglądając na sufit, a reszta siedziała na ziemi oparta o łóżko. Rozmawialiśmy teraz inaczej. Nie żartowaliśmy, tylko każdy mówił coś poważnego. Kocham ich za to, że umieją świetnie dopasować się do każdej sytuacji. Wtedy z zupełnie obcych sobie ludzi staliśmy się przyjaciółmi.
Witam moje skarby! No dzisiaj taki rozdzialik :) Mam nadzieję, że wam się spodoba, bo mi chyba nie za bardzo, no ale cóż?! Kolejny dodam za kilka dni chyba, że uda mi się napisać go wcześniej. Piszcie czy wam się podoba. Aha i mam pytanie. Wiele osób pisze w komentarzach, że kochają mój styl pisania. Chciałabym zapytać was co dokładnie wam się w nim podoba. Chcę wiedzieć, bo boję się, że mogę was zawieść, a tego nie chcę. Pozdrawiam i dziękuję za wszystkie komentarze, szczególnie te rozbudowane, bo one dają mi wiele do myślenia i oczywiście bardzo motywują.
Zgłupiałaś?! TEN ROZDZIAŁ JEST ŚWIETNY !
OdpowiedzUsuńJejku że ja wcześniej nie znalazłem tego blogu. Zaraz zabieram się do czytania poprzednich rozdziałów.
hej :) dziękuję :) mam nadzieję, że dalej będziesz komentować :) aa i twoje imaginy też są cudowne :)
Usuńoczywiście, ze będę komentować i czekam na następny.
UsuńNo co się w tym rozdziale tb nie podoba ?! ;> No ja się pytam ? To jest świetne i nic tego nie zmieni ;* Mam nadzieje, że Filip już nigdy, więcej się nie pojawi, ale to było za proste :P eh ... A szkoda :) Rozdział tak jak mówiłam świetny i pisz tak dalej, a sukces murowany :D Czekam na nn, które mam nadzieje pojawi się w najbliższym czasie ;*
OdpowiedzUsuńP.S. Mam nadzieje, że nasza Hania nie długo będzie z Harry :D ;P
:D tak rozdział pojawi się za niedługo :) pozdrawiam no a co do Hani i Harrego zobaczymy :**
UsuńGenialny rozdział... Masz bardzo fajny sposób pisania... Dobrze się czyta, i zadbałaś o wszystkie szczegóły... Czekam niecierpliwie na NEXT'A ;D
OdpowiedzUsuńbrak mi słów. Haniu piszesz świetnie!!! rozdział niesamowity jak zwykle!!! mi też się wydaje że filip jeszcze się pojawi, ale nie chcę tego. Aaa i ja natomiast chciałabym, żeby Hannah była z Daddym :P oni tak do siebie pasują !!!! :) czekam na nn :) meg.
OdpowiedzUsuńWszystko ładnie ;**
OdpowiedzUsuńPisz mi tu szybciej ;P
Zapraszam na imaginy o 1D ;P : http://imaginy-o-one-direction-a.blogspot.com/
Haniu jak zawsze ten rozdział jest wspaniały <3 W Twoim stylu pisania najbardziej lubię tą lekkość :3 Wiem za dużo Ci nie pomogłam, ale nie wiem jak to opisać ;p Ty piszesz takie krótkie i łatwe zdania, ale są bardzo sensowne i często dają do myślenia ^^ Podobają mi się także Twoje pomysły :** Np. to że dziewczyny zorganizowały maraton filmowy i ta rozmowa z Filipem :? No właśnie nienawidzę tego dupka!! -.- Hanka dobrze zrobiła że z nim skończyła :] Czekam na kolejny rozdział i dzięki za informację że dodałaś nowy x3 Pozdrawiam i Kocham Cię, przepraszam, ale musiałam to dodać :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na nowy, Trzydzieści trzeci C:
UsuńTwój styl pisania? Cóż. Piszesz tak jakbyś sama to przeżyła ( kiedyś o ile dobrze pamiętam była wzmianka o tym, że to są prawdziwe wspomnienia lub coś takiego tak?) Język jest na ludzie, nie używasz takich patetycznych zwrotów jak robią to niektóre osoby piszące bloga co na prawdę sobie cenię. Jesteś taka naturalna, nie popisujesz się tym językiem czy tez coś takiego.
OdpowiedzUsuńJesteś inna oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Plastyczny język pozwala na wyobrażenie sobie danej sytuacji.Dużo akcji, dużo fajnych sytuacji ogólnie koncepcja na bloga jest świetna!
A odnośnie rozdziału to jest genialny!
Cudeńko! Cieszę się, że go dodałaś no i Liam i Harry awwww *.*
Oj coś czuję, że tutaj Liam będzie miał większy wpływa na naszą bohaterkę :)
uwielbiam tego bloga, Ciebie i wszystko co z tobą związane! Jesteś świetna Haniu!!!
Pozdrawiam, Magda :)
Tak. No niestety One Drection jeszcze nie poznałam, ale może kiedyś :) Ale dużo rzeczy, o których wam tu opowiadam to prawda :) zresztą za niedługo dodam tak jak chcieliście rozdział o sobie, więc się przekonacie... dziękuję za twój cudowny komentarz i nie strasz nas tak więcej, że wyjeżdżasz na swoim blogu!!! pozdrawiam kochana!!!
UsuńCudo.! Cudo.! Inaczej nie mogę tego opisać. ;D Piszesz świetnie.! Proste i krótkie zdania, a nie takie długie i rozległe.;/ No cóż, Hania dobrze zrobiła że zerwała z tym debilem Filipem. :D Też bym tak zrobiła.:] I zapraszam do siebie na nowy rozdział. :d Mam nadzieje że się spodoba i skomentujesz. :) ;*
OdpowiedzUsuńooo... ale to słodkie... i ta piosenka bardzo fajna i świetnie tutaj pasuje. uwielbiam to w twoim opowiadaniu, że rozśmieszasz i wzruszasz- to jest niesamowite. Dodatkowo piszesz tak lekko. Świetnie się czyta i jeszcze lepiej wyobraża :) kocham już Hanię, a jeśli ona postępuję tak jak ty byś postąpiła i jest taka jak ty to ciebie też kocham :) dodawaj rozdział o sobie :) i czekam na nn :**
OdpowiedzUsuńWow! Na prawdę super piszesz. Muszę koniecznie przeczytać wcześniejsze rozdziały. ;)B
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: http://fotoinigi.blogspot.com/
Genialne ;D. Rozwalił mnie Niall który mówił dziewczyno nie otwieraj tych drzwi, hehe. A film kac vegas też uwielbiam! Uważam że jest mega świetny;D. Tylko końcówka była smutna, ale teraz Han wie że ma przyjaciół którzy nigdy ją nie opuszczą ;). A w twoim stylu pisania lubię to że nie rozpisujesz nad nie ważnymi rzeczami typu jakie kolory miały liście ;D.
OdpowiedzUsuńJest ciekawy i luźny.
u mnie nowy rozdział: http://onedirection-the-story.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPodoba mi się twój styl pisania, bo jest taki lekki, pomysłowy, pełen genialnych opisów uczuć i zdarzeń, i w ogóle jest fantastyczny! Nie umiem go opisać, po prostu podoba mi sie i już!
OdpowiedzUsuńTak jak ten rozdział! Cuuuuuuuuuuudo;*
Dla mnie piszesz tak strasznie realistycznie... Można wczuć się w całą sytuację, humor, uczucia bohaterki i niesamowicie to oddajesz. Wszystko jest jasne i się nie plącze, a w niektórych opowiadaniach naprawdę jest ciężko cokolwiek zrozumieć Poza tym czyta się to 'lekko' przez co z chęcią wraca się do opowiadania, a akcja się nie nudzi. To naprawdę wciąga, osobiście zakochałam się w twoim blogu i czekam na nową notkę. Za każdym razem tak naprawdę nie wiemy co napiszesz w kolejnym rozdziale, a dzięki temu nawet z samej ciekawości się tu wraca.
OdpowiedzUsuńAAa i u mnie nowy rozdział ;D http://when-i-see-stars.blogspot.com/
ooojej dziękuję wam kochani !!! pięknie to opisaliście !!!... :d pozdrawiam i mam nadzieję, że dalej będę pozytywnie zaskakiwać :)
UsuńWspaniały rozdział ! Czekam na więcej . ;))
OdpowiedzUsuńJeśli możesz , to wpadnij : http://szczescie-w-nieszczesciu.blogspot.com/
Komentarz też mile widziany . ;**