piątek, 3 sierpnia 2012

Rozdział siódmy

    
Gotye- Somebody That I Used To Know (feat. Kimbra)


Obudził mnie dzwonek przychodzącego esemesa. Nie otwierając zaspanych jeszcze oczu sięgnęłam ręką na stolik nocny, gdzie leżała moja komórka. Teraz niestety musiałam je otworzyć, ponieważ nie odczytam wiadomości z zamkniętymi oczami. A szkoda. Wcale nie chciałam jej czytać. Pomyślałam, że to na pewno kolejny błagalny esemes od Filipa. Niechętnie przetarłam powieki i zobaczyłam wyświetlający się napis: nieznany numer. Kliknęłam przycisk odbierz i na wyświetlaczu ukazał się taki oto tekst:
- I jak tam śliczna, śpisz jeszcze? Mam nadzieję, że już nie płaczesz. Podobno Liam zapomniał u ciebie bluzy, więc dzisiaj będziesz miała okazję mu ją oddać. Harry :**- odczytałam pospiesznie słowa wiadomości i trochę się zdziwiłam.
- Już nie śpię... :D i nie rozumiem...- wysłałam odpowiedź zapisując numer Harrego do listy kontaktów.
- Macie dzisiaj wolny wieczór z Caroline?- odpisał w bardzo krótkim czasie.
Zawołałam Karolinę, by zapytać ją o to, ale niestety powiedziała, że nie może, bo wieczorem ma jakąś ważną sesję nie do odwołania. Chciałam odpisać Haroldowi, że niestety nie mamy wolnego wieczoru, ale ona przekonała mnie żebym z nim poszła, a potem opowiem jej wszystko co się wydarzyło podczas imprezy dokładnie, ze szczegółami Widziałam w jej oczach żal, że nie może iść tam ze mną, ale chciała ''wygonić'' mnie do ludzi, po tym jak dowiedziała się co zrobił mi Filip.
- Caroline niestety nie może ale ja chętnie gdzieś wyskoczę ;) - napisałam po chwili zastanowienia.
- To co powiesz na imprezę?- odpowiedział loczek.
- Super. Tylko gdzie i kiedy? :)
- Liam powiedział mi gdzie mieszkasz, więc przyjadę po ciebie o 20, zgoda? <3
- Będę gotowa :)- napisałam i zablokowałam klawiaturę.

Siedziałyśmy z przyjaciółką cicho na moim łóżku, ale po chwili silne emocje dały za wygraną i zaczęłyśmy skakać z radości. Po chwili opadłam jednak na moją wielką poduszkę ze smutkiem.
- Co się stało?- zapytała zdezorientowana Karola.
- Nie mam się w co ubrać- odpowiedziałam ze smutkiem, ale przyjaciółka miała gotową już odpowiedź.
- No to na co jeszcze czekamy?! Na zakupy!!- wrzasnęła waląc mnie poduszką i klepiąc po tyłku, a ja uciekłam przed nią do łazienki, gdzie odprawiłam poranna toaletę, pomalowałam się i spięłam włosy w koński ogon. Kiedy zjadłyśmy zrobione przeze mnie kanapki wyszłyśmy z mieszkania w poszukiwaniu super wdzianka na wieczór. Nie było to jednak takie proste. Obeszłyśmy już chyba ze sto sklepów, przymierzyłam już mnóstwo ubrań, a tu ciągle nic... W końcu przechodząc obok jednej ze sklepowych wystaw zobaczyłam zestaw, w którym od razu się zakochałam:

 

Pasował jak ulał, więc kupiłam go i wraz z Caroline spacerkiem, zadowolone wróciłyśmy do naszego domu. Cieszyłam się, że gdzieś wychodzę. Teraz właśnie tego potrzebowałam. Około godziny 18.00 pożegnałam się z przyjaciółką, która musiała iść już na sesję i poszłam wziąć gorącą kąpiel. Umyłam włosy, wysuszyłam je i starannie pokręciłam. Potem się pomalowałam. Tym razem oprócz tradycyjnego makijażu nałożyłam jeszcze miętowy cień do powiek i zrobiłam cieniutką, prawie niewidoczną kreskę eyelinerem. Następnie pomalowałam paznokcie na brzoskwiniowy odcień, taki jak moja marynarka. Co prawda trochę powyjeżdżałam, ale myślę, że nikt nie zauważy. Nienawidzę malować paznokci! A tym bardziej czekać aż wyschną... Macie to samo?! No, ale cóż. Trzeba jakoś wyglądać na imprezie z One Direction i ich znajomymi. Mam nadzieję, że reszta chłopaków z zespołu też mnie polubi. Trochę się denerwowałam. Oprócz tego, że jedziemy na imprezę nie wiedziałam nic. Ale ufałam Harremu. Może to głupie bo znałam go dopiero od dwóch dni, ale obydwoje z Liamem mieli w sobie coś takiego, że nie można byłoby im nie ufać. No właśnie. Prawie bym zapomniała... Bluza Liama! Pobiegłam po nią szybko do sypialni, skąd porwałam jeszcze moją czarną kopertówkę wsadzając do niej pośpiesznie jeszcze kilka ważnych przedmiotów, tym razem nie zapominając o chusteczkach (na wszelki wypadek) i byłam już gotowa.

Stanęłam w przedpokoju przed lustrem i spojrzałam na swoje odbicie. Nie widziałam tam już całej zapłakanej, szlochającej dziewczyny, która pozwala sobie, żeby chłopak ją zdradzał.
Stała tam nowa, o wiele silniejsza, uśmiechnięta dziewczyna, która chce zacząć nowe, normalne życie z dala od ludzi, którzy sprawiają jej jakiekolwiek przykrości. Przytuliłam się do bluzy Liama, żeby jeszcze raz poczuć zapach jego perfum i zamknęłam oczy. Po chwili usłyszałam podwójne trąbnięcie samochodu dochodzące spod budynku.
- To pewnie Harry- powiedziałam cicho zamykając drzwi na klucz i schodząc na dół.



 Na koniec chciałabym podziękować wam moi drodzy za coraz większą liczbę komentarzy... Cieszę się, że z rozdziału na rozdział jest ich więcej i mam nadzieję, że dalej będziecie podbijać poprzeczkę. Szczególnie chciałabym podziękować Kamilocie, której blog czytam regularnie i stało się to moim codziennym ''rytuałem''. Na prawdę go polecam i dziękuję autorce za to, że pod każdym moim rozdziałem zostawi miły komentarz. Mam gorącą nadzieję, że będzie to robić dalej :P Chciałabym żebyście wszyscy tak robili w miarę możliwości. Przypomniałam sobie przed chwilą, że jeszcze niedawno czytałam tylko czyjeś opowiadania i myślałam co ja bym w nich zmieniła, jak ja bym to napisała.
Teraz mam swoje miejsce, z którego jestem bardzo dumna, gdzie piszę swoją historię tak jak ja chcę i cieszę się, że moje słowa powodują, że na waszych twarzach pojawiają się uśmiechy!!! 


Aha i przepraszam, że taki krótki, ale jestem już wykończona. Spałyśmy dzisiaj u koleżanki w namiocie, no właśnie ''spałyśmy'' bo tak naprawdę nie zmrużyłam w nocy oka ani na minutkę. Wiecie jak to jest ploty, filmy, opowieści i tym podobne. Ale obiecuję, że następny będzie dłuższy. Mam nadzieję, że mi to wybaczycie, bo dodaję rozdziały dość często. 
Pozdrawiam i dobranoc. Han ;**

18 komentarzy:

  1. A tam! Nie ważne że krótki ważne że był fajny ;d
    Podoba mi się ten zestaw ;D jest taki słodki, chętnie sama bym się w taki ubrała na imprezę! Twoje rozdziały są pisane zawsze na takim luzieee ;-) czekam na nn.

    OdpowiedzUsuń
  2. No no no ... :) Cudaśny rozdział ;* Bardzo mi się podobał i nie ważne, że krótki ;P
    P.S. Sorki, że nie skomentowałam poprzedniego rozdziału, ale nie wiedziałam, że już dodałaś :) Mam prośbę ... Jeżeli możesz nformuj mnie o nowy rozdział na http://4ever-onedirection.blogspot.com/p/spam-i-powiadomienia.html Bd Ci za to wdzięczna ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okej, nie ma sprawy :) Będę cię informować... ;**

      Usuń
  3. Mimo ze rozdział krótki to i tak jest super :-P bardzo fajny zestaw na imprezę <3 czekam na kolejny cudowny rozdzial w twoim wykonaniu!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, kolejny może w niedzielę :)

      Usuń
    2. czekamy :-D ciekawe co się wydazy na imprezie <3

      Usuń
  4. haha:D Skąd ja znam te uczucie senności ale wiadomo jak się idzie z koleżankami pod namiot to nie ma mowy o śnie! :)
    Odnośnie rozdziału.. Och tak się cieszę, że jest tu obecny Harry :)
    Krótki rozdział ale baaardzo dobry :)
    Podoba mi się Twój styl pisania :)
    Pozdrawiam, Magda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie hhaaha... :D Dzięki za miłe słowa, czekam na kolejne rozdziały u ciebie :) i oczywiście pozdrawiam madziu!!! :**

      Usuń
  5. Jak zwykle cudowny rozdział mimo iż krótki. Ciekawe czy Hannah będzie z którymś z chłopców? Hmm... Dodawaj szybko nn <3 Meg.

    OdpowiedzUsuń
  6. No, no, no.
    Fajne opowiadanie.
    Zajebiste wręcz. : P
    Czekam na nn.
    Życzę dużo weny : )

    OdpowiedzUsuń
  7. Na wstępie przepraszam że tak późno komentuję, ale nie było mnie :/ I tak cholernie mnie boli gardło, no ale znalazłam czas na twojego bloga ^^ Jak zawsze rozdział zajebiaszczy i tak bardzo bym chciała ((no ale to tylko moje zdanie))żeby Hania chodziła z Liam'em :] Jakoś pasują do siebie :** Czekam jak wszystko się dalej potoczy, oczywiście dziękuję że wspomniałaś o mnie i moim blogu :D Kocham Cię moja droga <3 Pozdrawiam i zapraszam do mnie na kolejny, specjalnie dla Ciebie x3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma sprawy, wiem, że wyjeżdżałaś :P Mnie tez jakoś gardło boli, polecam Cholinex cytrynowe, prawie nie działają, ale są pyszne :P
      Oojj się wzruszyłam dziękuję za dedykację kochana ;** już u ciebie skomentowałam :P Zobaczymy, zobaczymy...

      Usuń
  8. Ja też bym chciała żeby Hania byla z Li <3 faktycznie do siebie pasują :-P dodawaj szybko nn :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jej cudownee zakochałam sie chyba ; o

    OdpowiedzUsuń