piątek, 2 listopada 2012

Rozdział dwudziesty piąty


- Hannah -

- Halo. Proszę pani. Proszę się obudzić- spojrzałam zmęczonymi oczyma na pielęgniarkę pochylającą się nade mną.
- Co z Niallem?- zapytałam odzyskując świadomość.
- Z pani przyjacielem wszystko w porządku. Lekarz zbadał go dokładnie, podaliśmy mu odpowiednie leki, a teraz chłopak zasnął. Jej słowa były niczym lek na przeziębienie. ''Z pani przyjacielem wszystko w porządku''. To właśnie chciałam usłyszeć. Nic nie było w tej chwili ważniejszego.
- A już wiadomo co mu było?- uśmiechnęłam się delikatnie do kobiety, która teraz wydawała mi się o wiele milsza.
- Tak- zaśmiała się z nieznanego mi powodu.
- Pan Horan nie zjadł tylko pianek. Wiem od mojej córki, która jest fanką One Direction, że blondyn jest niezłym żarłokiem, więc wyciągnęłam z niego wszystkie informacje dotyczące posiłków, które spożywał przez ostatnie kilka dni.
- Ojj to pewnie dużo się pani nasłuchała- powiedziałam na co kobieta w białym stroju zaśmiała się i przytaknęła głową.
- Racja. Dowiedziałam się, że Niall zjadł przed waszym wyjazdem kanapkę. Widocznie nie była zrobiona  ze zbyt świeżych produktów i stąd te nieprzyjemne bóle brzucha i nudności.
- Tak. Chłopcy chyba nie za często robią zakupy. Najczęściej posiłki jadamy u mnie- pokiwałam głową z niedowierzaniem.
- Proszę się nie martwić. Przeżyje- powiedziała na co tym razem ja się zaśmiałam.
- A mogę go zobaczyć?
- Oczywiście. Za chwilę lekarz poda mu jeszcze jedną porcję leków i możecie wracać do domu. Teraz chłopak śpi, ale w każdej chwili może pani do niego wejść- odpowiedziała z uśmiechem na twarzy i odeszła spokojnym krokiem w stronę recepcji.
Wstałam i oparłam się o framugę drzwi prowadzącą do sali, w której na łóżku leżał blond włosy chłopak.
Podeszłam do niego cicho i usiadłam na drewnianym taborecie obok jego łóżka. Przyglądałam mu się dokładnie. Mimo, że był pogrążony w głębokim śnie na jego ustach można było dostrzec delikatny uśmiech.
Przykryłam przyjaciela kocem, który wcześniej leżał  zwinięty w jego nogach.
- Hannah- powiedział półszeptem kiedy znów usadowiłam się na moim twardym siedzisku.
- Jestem tu- podałam mu dłoń, którą chłopak mocno chwycił.
- Zimne masz dłonie- powiedział już swoim normalnym głosem i uśmiechnął się. Ja odpowiedziałam mu tym samym.
- Jak się czujesz? Nieźle mnie dzisiaj wystraszyłeś- spojrzałam na niego z powagą.
- Wiem. Przepraszam. Czuję się dobrze. Tylko głodny jestem- powiedział z czego obydwoje zaczęliśmy się śmiać.
- Nie myślisz o niczym innym tylko o jedzeniu głuptasie?- pocałowałam go w czoło a chłopak posunął się, żebym położyła się obok.
- Właź- poklepał miejsce obok siebie. Położyłam się obok i otuliłam nas mięciutkim kocem. Położyłam głowę na ramieniu blondyna i idąc w jego ślady także zamknęłam oczy.


- Harry -

Wczoraj zachowałem się jak dupek. Sam nie wiem czemu taki jestem, ale kiedy zobaczyłem Hannah z Liamem to poczułem bardzo nieprzyjemne uczucie w sercu. Poczułem, że muszę coś zrobić bo lada chwila mogę ją stracić, a z tym bym sobie nie poradził. Nie radzę sobie z zazdrością. Mam dość facetów, którzy odwracają się za nią i wręcz pożerają ją wzrokiem. Czy ona naprawdę tego nie widzi? Czy ona naprawdę ma tak małe mniemanie o sobie. Jest śliczna, mądra, wrażliwa. Idealna... Gdyby tylko chciała mogłaby mieć każdego. Ale brak jej pewności siebie. Ktoś kiedyś jej ją pozbawił. Pozostaje tylko pytanie co ta niebieskooka dziewczyna jeszcze ukrywa...
Odwróciłem się na bok żeby móc zobaczyć ją śpiącą obok mnie lecz zobaczyłem tylko puste miejsce. Mówiąc szczerze cholernie się przestraszyłem. Nie było też mojej bluzy a zamek, którym można było rozsunąć  wejście był do połowy rozsunięty. Wyszedłem na zewnątrz lecz tam jej nie było. Poszedłem po swój telefon żeby do niej zadzwonić i zobaczyłem wiadomość, którą natychmiast odczytałem.


~*~


- Niall Horan- Liam próbował dowiedzieć się od recepcjonistki co z naszymi przyjaciółmi.
- Tak przyjęliśmy go- powiedziała młoda dziewczyna, która miała miły i wypoczęty wyraz twarzy, gotowy do zmierzenia się z nocną zmianą.
- I co z nim?- zapytaliśmy chórem czterech głosów. Dziewczyn z nami nie było. Postanowiliśmy, że nie będziemy ich budzić. Lucas został z nimi i zaoferował, że ich przypilnuje.
- Z chłopakiem wszystko dobrze. To było drobne zatrucie. Dostał już odpowiednie leki. Ma szczęście, że ta młoda dama tak szybko go tu przywiozła- tym razem głos zabrała starsza pielęgniarka.
- Zaprowadzę was. Chodźcie za mną- wskazała ręką kierunek a my podążaliśmy za nią rozglądając się po korytarzach, na których nie było ani jednej osoby.
- To tutaj- pokazała nam salę. Podszedłem do szyby i uśmiechnąłem się delikatnie do reszty przyjaciół. Wszyscy odetchnęli z ulgą, że z Niallem i Hannnah wszystko w porządku. Leżeli na łóżku przykryci prawie pod nosy i wtuleni w siebie. Nie przeszkadzało mi to. Ważne, że oboje byli cali. Zaczęliśmy z chłopakami cicho rozmawiać z blondynem, który obudził się i widocznie czuł się już całkiem dobrze. Ustaliliśmy z nim, że pojedzie z chłopakami, a ja wezmę Han i zawiozę już do domku. Ostrożnie wziąłem dziewczynę na ręce. Nawet nie drgnęła.
- Daddy ja już ją zabiorę- zwróciłem się do przyjaciela, który właśnie wracał z rozmowy z lekarzem. 
- Nie jest w zbyt dobrym stanie. Musi się wyspać- mówiłem szeptem, żeby nie obudzić śpiącej w moich ramionach dziewczyny. Była zmarznięta. Jej twarz była zmęczona a pod jej oczami pojawiły się fioletowe cienie.
- Jasne- chłopak uśmiechnął się i zdjął swoją bluzę na rozpinanie, którą starannie ją okrył.
- Jedźcie ostrożnie. Ja powiem chłopakom- dodał a ja przytaknąłem głową i spokojnym krokiem wyszedłem ze szpitala. Wyjąłem z jej kieszeni kluczyki do samochodu i otwarłem drzwi. Posadziłem ja na fotelu pasażera.
Kiedy dojechaliśmy na miejsce zaniosłem ją do drewnianego domku, w którym robiliśmy sobie posiłki i kąpaliśmy się. Co prawda, domek był dość duży i wszyscy spokojnie moglibyśmy się w nim zmieścić i nocować, ale my wybraliśmy namioty. Chcieliśmy zakosztować dawnego życia. Teraz cały czas podczas koncertów i wywiadów nocujemy w najlepszych hotelach co powoli staje się już nużące. Położyłem ją na kanapie i okryłem kocem. Rozpaliłem ogień w kominku. Potem przyjechała reszta załogi. Niall poszedł położyć się na piętro a reszta 1D wróciła do swoich namiotów, w których czekały na nich ich stęsknione kobiety...




Witajcie moje słoneczka! Jak tam wam mija wolny dzień? Mi całkiem dobrze. Pierwszy raz od dawna się wyspałam :p Wiem, że rozdział strasznie krótki i ogólnie nie za ciekawy, ale nie mam za bardzo weny.  Chodzi o to, że teraz mam bardzo dużo nauki. Egzaminy próbne i olimpiady w listopadzie. Potem próbne w grudniu. Cały czas stres. Postawione mi wymagania przerastają moją osobę.
Allllleee... Dzięki wam i dla was stawiam czoło wszystkim przeciwnością :P
To by było chyba na tyle. Jak widzicie nie zasypało mnie i jeszcze żyję :) Nie martwcie się tak... Ubolewam tylko nad tym, że nie zdążyłam zrobić bałwana. Mam nadzieję, że jeszcze będzie taka okazja. Następny i już dłuższy za niedługo. A teraz podążam do kuchni wyjąc ciasteczka z piekarnika. Mam nadzieję, że będzie jeszcze co ratować :)
Kocham, Hanka 
 






21 komentarzy:

  1. Na dworze zimno i pada deszcz ale u mnie jest coraz cieplej i coraz jaśniej. A dlaczego? Bo moja ukochana Haneczka dodała rozdział!
    Słoneczko! Jakie to jest cudowne. Przyjechać do domu, siąść i od razu taka miła niespodzianka.
    kocham Cię za to, ze tyle pracy wkładasz aby napisać dla nas coś tak pięknego. Mówisz testy, olimpiady... Większość by się poddała ale nie Ty!
    Ty jesteś tak wierna swoim czytelnikom... Och. Kochana!
    wiesz, że jesteś moim prywatnym słoneczkiem? Przynosisz mi nadzieję na lepsze jutro właśnie w taki pochmurny dzień jak dziś....
    kocham takie spokojne rozdziały w których nie ma aż takiego natłoku informacji.
    Jesteś najlepsza!
    Pozdrawiam, Magda:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Baaardzo fajny rozdział. Taki pogodny. A Niall i Han? Słoodcy... Jak ja lubię takie rozdziały w których nie ma ciągle tylko samych miłostek,zdrad i intryg, ale też przyjacielska miłość. Szkoda tylko, że taki krótki, ale cóż... Szkoła. Wiem coś o tym ;)
    Pozdrawiam i życzę powodzenia z ciasteczkami ;D i nauką :)

    http://from-hatred-to-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział <333
    Na pewno nie nudny! :P
    Ach ten nasz żarłoczek kochany.... cieszę się że nic mu nie jest ^^
    Nie martw się ja też nie zdąrzyłam ulepić bałwana :( Za to ulepiłam głowę Voldemord'a :D
    Czekam, czekam i czeeekam z niecierpliwością na nexta <333
    Pozdrawiam, ściskam i całuję! ;3

    http://blue-batterfly-one-direction.blogspot.com/
    http://my-little-crazy-world-by-blue-rose.blogspot.com/ :)
    Ps. Dodałam nowy rozdział! :3

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajny blog, miło się czyta :D

    Zapraszam na my-independent-game.blogspot.com <--- pojawił się nowy rozdział ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Taaaa...znów musiałam się tyle naczekać na kolejny równie zajebisty rozdział. Jej *-* Jak tylko wyobrażę sobie śpiącego Nialla to mam ochotę płakać z radości i przepełniającej mnie miłości =* No. A rozdział jest krótki ale nadrobiłaś słodyczą xD Tyle jej tam wpakowałaś że 'Awww'. Też nie zdążyłam bałwanka zrobić ... A tak się jarałam tym śniegiem że aż mnie to przerażało xD Teraz to zamiast bałwana lepić to sobie mogę w błocie ponurkować ; /
    A tak przy okazji ; Jak tam Little Things ? - Dla mnie jest tak zajebista jak ten blog. Słucham jej codziennie tak jak codziennie wchodzę na twojego bloga żeby sprawdzić czy już nowy dodałaś.xx Teraz.wystarczy czekać tylko na teledysk który ukaże się już za pół godzinki. Znów.się jaram xD
    A co do szkoły to też nie wyrabiam. Gima daje w kość xDTeż sobie dzisiaj pospałam ... Do 12 Xd Coś sądzę.że nie dzisiaj już nie zasnę ;3
    No więc życzę weny i zdrówka i radości i dobrych ocen i ... Nadużywam 'i' xD
    Bye xx

    OdpowiedzUsuń
  6. w koooooooooońcu <3
    Przepraszam, że teraz się dopiero odzywam, ale jakoś nie wiem czemu przyćmiło mnie. Otóż chcę abyś wiedziała, że jestem z Tobą od początku <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Jaki ten rozdział słodki po prostu jaram się nim ;D
    czekam z niecierpliwością na następny ; ))

    +zapraszam do nas:
    http://you-always-in-my-heart.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Ouuu . Cieszę się, że się wyspałaś. Ja dzisiaj spałam może 2 godziny...:|
    Ech, nie ważne ;D
    Rozdział cudowny, przeczytałam go wczoraj, ale byłam na telefonie. A moja Avila jest chamska i nie wiem czemu, ale musiałabym posiedzieć i się podenerwować zanimbym dodała ten komentarz:D
    Och, rozdział cudowny, słodki i wgl. <3
    Cieszę się, że z Niallerem wszystko w porządku. Ulżyło mi szczerze mówiąc. Mój kochany żarłok <3
    I fajnie, że Hazz się nie zdenerwował jak zobaczył ich śpiących razem. :)
    Tylko... Och, wolałabym gdyby między Han a Liamem coś zaiskrzyło .. No wiem, kocham Harry'ego, bardzo. Ale tak się nastawiłam na Han+ Liam, że omg. :D No ale nic, to ty tu rządzisz. Mam jednak nadzieję, że jakoś zmienisz obrót akcji, czy jak to się zwie no i, że w końcu Hania będzie z Payne'm. :D
    Czekam na następny rozdział z niecierpliwością <3

    No i u mnie rozdział 4, zapraszam :*
    now-leave-me-alone.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak sobie czytam komentarz od ciebie u mnie na blogu i się zastanawiam... Co ja mogłam ci uświadomić tą swoją paplaniną? Przepraszam, może palnęłam coś niestosownego. Mogłabyś mnie oświecić? (Używam tego słowa z racji, że jestem naprawdę ciemna.:D) Czekam na odpowiedź. <3

      Usuń
    2. Ach, już rozumiem! :D Nie ma za co...:) Przynajmniej nie czuję się jak jakaś zbrodniara. Bałam się, że coś dowaliłam nie tak:D

      Usuń
  9. Właśnie trafiłam na twojego blooga jest cudowny serio. Podoba mi się strona. Jako sama w sobie. Łatwo się czyta, a tło nie odciąga uwagi od czytania. Tak powinno być. A teraz przejdźmy do opowiadania. Początek był taaaki cudny i słodziutki. Aż się uśmiecham do monitora. Po prostu idealny Baaardzo mi się rozdział podoba. Liczę że skomentujesz też mojego blooga. www.everyoung69.blogspot.com

    Oczywiście czekam na neexta!!!!
    <33 Zakochałam się w tym bloogu!!

    xoxo Olivia

    OdpowiedzUsuń
  10. Oj za szybko mi się czytała .. Zdecydowanie :D A to wszystko przez to, że tak uwielbiam tego bloga :) Niby nic się nie dzieje, a ja siedzę przez laptopem i nie mogę opanować swoje WIELKIEGO zachwytu :D Taki krótkim dziełem poprawiłaś mi humor na resztę dnia, mimo, że nie był on przed chwilą jeszcze najlepszy :D Czekam z wielkim utęsknieniem na kolejny fascynujący rozdział ;** Całuski <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Naprawdę ladnie i ciekawie piszesz. Z niecierpliwoscia czekam na next :) Aha, i zapraszam do mnie : ilivewhileiamyoung.blogspot.com

    *Sorry za spam :)
    Alex ;*

    OdpowiedzUsuń
  12. Stwierdzam zgon, bo twój blog :) No i Zayn oczywiście :**
    Piszesz za dobrze :) Czekam na next'a :)

    OdpowiedzUsuń
  13. noo kurde pięknie jest :*

    OdpowiedzUsuń
  14. dodawaj szybciej , booooskie <3 mam nadzieje ze ułoży jej się z Harrym :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Zapraszam na:
    milosc-niejedno-ma-imie.blogspot.com oraz:
    http://4ever-onedirection.blogspot.com/ ;**

    OdpowiedzUsuń
  16. U mnie rozdział 5. Zapraszam <3
    now-leave-me-alone.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. Hej rozdział podoba mi się nic nie mam do niego , wiesz co mi sie podoba , styl pisania no po prostu obłędny ! zapraszam do mnie http://lolaa1881.blogspot.com/ liczę na szczery komentarz a nie na spam

    OdpowiedzUsuń
  18. Hej, no rzeczywiście rozdział krótki :( ale najważniejsze że jest :).
    Widze że Harry powinien opracować plan jak zdobyć Han hehe :D.
    Ah, Niall i te jego skłonności do jedzenia ... :-P tym razem to się źle dla niego skończyło.
    Egazminy próbne ja też mam, urwanie z nimi głowy. Trzeba się uczyć i uczyć. A najbardziej wymagająca się babka od gegry robi co lekcja kartkówki. No ale never mind. Czekam na nn i zapraszam do mnie na nowy odcinek: http://onedirection-the-story.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. Jejku, Kochana, tak strasznie cię przepraszam! Nie sądziłam, że nie da się dodać komentarzy na starym wyglądzie.
    Przepraszam, naprawdę przepraszam . :c
    Ale zmieniłam wygląd i teraz powinno być wszystko okej. Nie wróciłam do starego wyglądu, ale mam nadzieję, że nowy spodoba ci się tak samo jak pierwszy :)
    A ja sądziłam, że już mnie nie kochacie, dlatego tak mało komentarzy... Jesu, jaka ja głupia .. :o
    Ach no i przeczytałam twój komentarz na starym blogu... Normalnie się wzruszyłam. Dziękuję <3 ;*

    OdpowiedzUsuń