niedziela, 29 lipca 2012

Rozdział czwarty

 W tym rozdziale pojawi się nowa postać:

Filip (Philip)- 20 lat (chłopak Hani)



















Filip to chłopak Hani, a jednocześnie jej przyjaciel. Można by powiedzieć, że ''ideał mężczyzny''. Przystojny, troskliwy, inteligentny i zabawny. Mieszka w Polsce, ale za niedługo zamieszka w Londynie, niedaleko swojej dziewczyny.


Kelly Clarkson- Because of you (polecam do czytania tego rozdziału).

Egzamin trwał zaledwie godzinę, choć powinien trwać dwie. Nie zdążyłam wszystkiego napisać, a właściwie napisałam tylko jakąś połowę. Popychając z całej siły mosiężną klamkę drzwi wyjściowych uczelni wybiegłam na zewnątrz wściekła na siebie, ale też na profesora, który niespodziewanie skrócił czas pisania. Czy tak w ogóle wolno robić? To teraz nieistotne. Teraz musiałam nabrać trochę świeżego powietrza.
Zeszłam ze schodów, zdjęłam buty i pobiegłam do pobliskiego parku. Na jednej z ławek siedział tylko jakiś staruszek karmiący gołębie zgromadzone wokół niego. Usiadłam na trawie i oparłam się o drzewo. Wybrałam numer mojego chłopaka Filipa. Już strasznie się za nim stęskniłam. Postanowiliśmy, że na razie będziemy żyć w związku na odległość, ale codziennie ze sobą rozmawiać przez telefon. W końcu się kochaliśmy. Byliśmy razem już niecałe trzy lata. Miał przyjechać do mnie, do Londynu już za dwa miesiące. Wtedy mieliśmy być ze sobą już ''na zawsze''. Usłyszałam trzy sygnały po czym w słuchawce telefonu usłyszałam dziewczęcy głos.
- Halo?- powiedziała dziewczyna.
- Halo czy mogę rozmawiać z Filipem?- zapytałam zdezorientowana robiąc dziwną minę.
- Przepraszam, ale Filip się kąpie i nie wziął do łazienki telefonu.
- Kąpie się? A mogę wiedzieć z kim rozmawiam? - zapytałam czując, że zaraz usłyszę coś strasznego.
- Z Dominiką, dziewczyną Filipa- odpowiedziała radosna.
A ja z kim rozmawi...- nie zdążyła dokończyć bo jakiś znany mi bardzo dobrze głos zapytał ją:
- Kto dzwoni kochanie?- usłyszałam, że ją całuje, a dziewczyna przekazuje mu telefon.
Przysłuchiwałam się wszystkiemu nie wierząc, że to może być prawda. Łzy zaczęły napływać mi do oczu i po chwili jedna po drugiej zaczęły spływać po moich rozpalonych policzkach.
- Kto mówi? - usłyszałam przypominając sobie, że parę dni temu zmieniłam numer telefonu.
- Hania- powiedziałam skruszonym głosem i oddaliłam telefon od ucha.
Rozłączając się słyszałam jakieś krzyki. Bydlak wrzeszczał żebym się nie rozłączała.
- Wyjaśnię ci- to było ostatnie co zdążyłam usłyszeć.
Tak- Dominika. Ta słynna Dominika. Jego najlepsza ''przyjaciółka''. Przypomniałam sobie jej głos. Przypomniałam chwile, które spędzali razem jako ''przyjaciele''. Pamiętam, że byłam trochę zazdrosna o tych mnóstwo chwil, które z nią spędzał, ale ufałam mu bezgranicznie. Jak mogłam być taka głupia? Tłumaczył mi te niezręczne sytuacje z Dominiką w roli głównej, kiedy wchodziłam do jego pokoju. Musiałem ją przytulić bo ona teraz przeżywa trudny okres w swoim życiu- wyjaśniał mi, a ja byłam taka ślepa!! Łzy spływały mi po twarzy niczym woda z wodospadu Niagara, więc przykryłam ją dłońmi. Nie umiałam się uspokoić. Miał do mnie przyjechać. Nie wiem czy nasz związek przetrwałby tutaj, ale mieliśmy chęci, chcieliśmy być razem.

Chciałam z nim porozmawiać, chciałam się wyżalić z powodu egzaminu. Zawsze mu wszystko mówiłam. Może to nie było dobre posunięcie. Znał mnie jak nikt inny, a ja jego. Wszystkie moje wady i zalety. Moje dziwactwa i przyzwyczajenia. Wiedział co lubię jeść, pić. Zawsze wiedział jaki prezent ma mi kupić, jak ma przeprosić kiedy nabroi. Wiedział jak ma mnie do czegoś przekonać, albo odwieźć od jakiegoś pomysłu. Nigdy nie narzucał mi czegoś na siłę. Zawsze liczył się z moim zdaniem. Umiał mi pokazać, że jest o mnie zazdrosny. Kiedy się związaliśmy wiedziałam na co się piszę. Już wtedy przyciągał dziewczyny niczym magnes. Ale ja czułam wtedy, że byłam tą jego jedyną. Zawsze pokazywał jak bardzo mu na mnie zależy. Rozumieliśmy się bez słów. Można by powiedzieć ''chłopak idealny''. A jednak rozczarowanie. Dopiero teraz dochodziło do mnie, że Filip zdradzał mnie, kiedy byliśmy jeszcze razem. Nie umiałam opanować silnych emocji i gwałtownego płaczu. Chwyciłam do ręki jednego z moich butów i mocno rzuciłam nim przed siebie.
- Ałłaaa- usłyszałam nagle męski głos.


Witajcie moje myszki :** Od teraz będę od czasu do czasu dodawać piosenki, które możecie sobie słuchać do czytania. Dobieram je nie bez przyczyny. Piszcie czy wam się podobają i proszę komentujcie. W przeciwnym razie będę musiała zawiesić pisanie bloga. Jutro kolejny rozdział ;) Miłego dnia :P

5 komentarzy:

  1. Błagam Cię nie zawieszaj bloga!! Ploose ja go po prostu uwielbiam <3 Mam nadzieję że jutro ujrzę kolejny zajebisty rozdział w twoim wykonaniu :D Co do Filipa to mam na niego tylko jedno słowo DUPEK! :/ Jak ja nie nawidzę takich skurwysynów jak on, a niestety jest ich wielu na świecie -.- Ciekawi mnie w kogo rzuciła tym butem ;) Pozdrawiam Kamilotka ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej kochana!!!
      Dzięki, że czytasz bloga :) nie zawieszam na razie pisania :P wręcz przeciwnie twój komentarz bardzo mnie zmotywował. Zgadzam się z Tobą co do Filipa... Aha i co do buta to się przekonamy :) pozdrawiam.. Han :)

      Usuń
    2. Coś mi się wydaje że to będzie jeden z chłopców z One Direction ;)

      Usuń
  2. Przepraszam was bardzo, ale kolejny rozdział dodam dopiero jutro, ponieważ dzisiaj byłam na kortach, grałam dość długo i niestety doznałam kontuzji, a poza tym jestem strasznie zmęczona, więc weszłam wam tylko to napisać. Za to obiecuję, że jutro rozdział będzie długi i mam nadzieję, że wam się spodoba. Han. :**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojejku O.o Życzę zdrówka :** I czekam na rozdzialik :D

      Usuń