piątek, 12 października 2012

Rozdział dwudziesty trzeci

Noc była dość ciepła, więc w krótkich fioletowych spodenkach i bluzce z krótkim rękawem, którą miałam na sobie było mi w sam raz:












Delikatny wiaterek schładzał moje ciało, które było już wystarczająco nagrzane, ponieważ na moich policzkach pojawiły się charakterystyczne dla mojej urody różowawe wypieki. Oddychałam głęboko. Pobierałam z otoczenia duże ilości tlenu, żeby po chwili móc wypuścić całe powietrze. Gdzieś nieopodal w wysokich trawach dało się usłyszeć donośne cykanie cykad. Kiedyś przeczytałam w jakiejś książce, która teraz pewnie leży skurzona na drewnianej półce w moim starym pokoju, że w świecie owadów wiele samców  np. samce cykad zwabiają samice dźwiękami.
Ojj nie tylko oni...- pomyślałam. Dobrze wiemy, że ci przystojni chłopcy, którzy siedzą teraz przy ognisku i najprawdopodobniej śpiewają robią dokładnie to samo... Ich głosy są jak piękne i niewidzialne dla oczu nici, które są nieprawdopodobnie mocne i dają mi niezwykłą siłę. Te wszystkie nicie z dnia na dzień coraz bardziej  zaciskają moje serce. Przywiązałam się do nich, ale czy jestem gotowa, żeby opowiedzieć im o tym co przez tak długi czas starałam się ukryć?
Jedno zdanie, które przypomina chwile, o których staramy się zapomnieć. Chowamy do szuflady, zamykamy na cztery spusty i staramy się wykasować z pamięci na zawsze. Nigdy więcej do nich nie wracać. Przetarłam oczy, bo zaczęły mnie swędzić. Poczułam, że łzy zbierają mi się w oczach, ale żadna z nich nie miała odwagi zlecieć. Nie miała prawa. Tyle czasu starałam się nie wspominać o tym feralnym dniu, a teraz te nieprzyjemne wspomnienia powróciły. Wymusiłam uśmiech na twarzy i przypomniałam sobie słowa mojej kochanej mamy:
'' Jeśli kiedykolwiek będzie Ci smutno to śpiewaj. Znajdź słowa, które najlepiej opisują Twój ból i wyrzuć je z siebie'' Pozwól im wydostać się z tego dobrego serduszka. Zrób miejsce miłym wspomnieniom i pozwól, aby złe chwile odeszły w niepamięć''.
Mama mówiła mi tak, kiedy byłam małą dziewczynką i ja teraz właśnie poczułam się jak taka mała dziewczynka, która nie wie co ma zrobić, więc zgodnie z tym co powtarzała mi mama, za którą bardzo tęskniłam zaczęłam śpiewać piosenkę, która wpadła mi akurat do głowy.
Next time I'll be braver - pierwsze słowa zaśpiewałam z delikatną chrypką, która jednak po chwili ustąpiła miejsca czystemu głosowi. Kolejne zdanie zaczęłam już z większą pewnością:
I'll be my own savior,
When the thunder calls for me,
Next time I'll be braver,
I'll be my own savior,
Standing on my own two feet,

I won't let you close enough to hurt me,
No, I won't rescue you to just desert me,
I can't give you the heart you think you gave me,
It's time to say goodbye to turning tables,
To turning tables,
Turning tables, yeah,
Turning, yeah, ooh...

Przymknęłam powieki, które dotychczas pochłaniały piękny widok rozgwieżdżonego nieba i odgarnęłam kosmyk włosów, który opadał na moją twarz i delikatnie łaskotał mnie w nos, co powodowało nieznaczny uśmiech na mojej twarzy.
Czy po ''tym'' incydencie myślałam, że mogę się jeszcze uśmiechać? Nie. Kolejny raz potwierdza się sentencja ''Nigdy nie mów nigdy''. Uśmiecham się. Ja naprawdę ostatnio cały czas się uśmiecham!
Te wydarzenia nigdy się już nie powtórzą. To zamknięty rozdział. Teraz tworzę nowy, mój własny rozdział, w którym jestem naprawdę szczęśliwa. Stałam się bardziej pewna siebie. Pokonałam te słabości, które kiedyś przyprawiały mnie o ból brzucha. ŚPIEWAM. a to jest coś czego nie robię często. Mimo, że bardzo kocham śpiew to jestem jedną z tych osób, które wolą trzymać się z daleka od sceny. Wolę pośpiewać pod prysznicem, w samotności. Może to jakiś rodzaj tchórzostwa, ale przecież nie wszystkie słabości można wyleczyć...

Nagle usłyszałam czyjeś kroki. Momentalnie mój głos umilkł, a serce podskoczyło jak szalone. Odwróciłam głowę i odetchnęłam z ulgą.
- Liam- szepnęłam i pokazałam przyjacielowi moje białe ząbki w postaci serdecznego uśmiechu. Wskazałam  miejsce obok mnie, a chłopak położył się tam i tak jak ja wtopił swój wzrok w niebo. Nastała cisza, ale jedna z tych przyjemnych, w których po prostu nie trzeba nic mówić tylko cieszyć się nawzajem swoją  obecnością.
- Słyszałem jak śpiewasz- chłopak zaczął dość niepewnie. Spojrzałam na niego trochę zawstydzona i zakryłam twarz dłońmi.
- Ja nie śpiewam- powiedziałam niepewna czy Li mnie słyszy, ponieważ dłonie dalej zakrywały moje usta i resztę twarzy.
- Śpiewasz i to niesamowicie- mój misterny plan nie wypalił, słyszał mnie...
Czemu nie mówiłaś, że masz taki głos?- zdjął moje ręce i nachylił się nade mną tak, że widziałam tylko jego głowę wraz z szyją i księżyc.
- Bo nie pytałeś- odpowiedziałam krótko i odwróciłam się unikając jego wzroku. Czułam jego oddech na moim ciele, przez które przeszedł miły dreszcz. Chłopak zaśmiał się delikatnie.
- Dużo jeszcze o tobie nie wiem?- zapytał na co ja nic nie odpowiedziałam. W tym momencie w moim sercu rozgrywała się wojna. Powiedzieć czy nie? Jeśli miałabym powiedzieć chłopcom o tym co kiedyś mnie spotkało to chciałabym, żeby pierwszy dowiedział się Liam. Nie wiem dlaczego właśnie on, ale tak po prostu czuję.
- Troszeczkę- pokazałam palcami i uśmiechnęłam się.
- Wiedz, że możesz nam ufać. Przynajmniej ja obiecuję, że możesz mi wszystko powiedzieć, kiedy tylko będziesz na to gotowa- nie wiem skąd ten chłopak był taki mądry i wrażliwy.
- Wiem- wtuliłam się w jego ciało.
- Dziękuję- szepnęłam.
- Jesteś wspaniałym przyjacielem- tak bardzo pragnęłam się nie rozkleić, co niestety mi się nie udało. Kilka łez spłynęło po moim policzku wprost na jego pachnącą perfumami koszulę w kratę.
- Pomoczyłam ci koszulę- byłam rozgoryczona. Nie miałam zamiaru zakończyć tego co miało miejsce.
- Ty płaczesz?- chłopak pocałował mnie w czubek głowy. Jego głos ukazywał zaniepokojenie zaistniałą sytuacją. Wyrwałam się z jego objęć i powędrowałam wzrokiem w kierunku jakiegoś nieznanego punktu na jeziorze.
- Ja... na razie...- nie wiedziałam co mam powiedzieć.
- Nie jesteś gotowa. Rozumiem- jego twarz nie zdradzała żadnych emocji. Po chwili smutku znów pojawiła się tyle oczekiwana chwila radości.
- Zmiana tematu?- zaproponował chłopak na co ja z radością przystałam.
Błądziłam swoim wzrokiem po niebie aż w końcu Daddy zapytał:
- Czego ty tam tak szukasz?
- Małej i Dużej Niedźwiedzicy. Nigdy nie wiedziałam gdzie są na niebie- byłam bardzo poważna co chłopaka rozbawiło. Sama nie wierze w to co zrobiłam. Powinnam wyrzucić to z siebie. Chciałam zrobić to już dawno, tylko nie umiałam zdobyć się na odwagę. Słowa Danielle otworzyły mi oczy. A jednak kolejny raz tchórzę...
- Pomożesz?- Liam zaśmiał się i zaczął szukać gwiazdozbiorów razem ze mną. Śmiech nie znikał z mojej twarzy. W jego towarzystwie zapominałam o wszystkich zmartwieniach.
- Chodźmy już, bo będą się niepokoić- stwierdziłam, na co chłopak przytaknął i obydwoje wstaliśmy z pomostu. Postawiłam nogę na jedną ze spróchniałych desek, a ona zaskoczona, że po tylu latach ktokolwiek miał ochotę wejść na ten pomost ugięła się pod moim ciężarem. Niespodziewanie wpadłam do lodowatej wody. Wypłynęłam na powierzchnię i co zastałam? Wysoki, brązowooki chłopak w lekko kręconych włosach powstrzymywał się od śmiechu.
- Tak cię to bawi?- moje zęby nie przestawały uderzać o siebie tworząc dość specyficzny odgłos.
- Nie- chłopak udawał powagę.
- Pomóż mi lepiej stąd wyjść- wyciągnęłam do niego rękę, na co on zrobił to samo.
- Masz za swoje- chwyciłam go i pociągnęłam do wody. Takiego obrotu wydarzeń najprawdopodobniej się nie spodziewał. Zaczął gonić mnie w wodzie, a ja próbowałam płynąć jak najszybciej potrafię.
- Nie dogonisz mnie- krzyczałam i śmiałam się w jednym. Nagle chłopak zniknął z mojego pola widzenia. Rozglądałam się szukając głowy chłopaka. Bezskutecznie.
- Liam?! Liam, gdzie ty jesteś?- zanurkowałam, ale w wodzie panował mrok przez co widoczność była ograniczona.
- Liam!!! To nie jest zabawne! - wrzasnęłam po chwili bezradna. Znajomy śmiech za moimi plecami. Poczułam czyjeś silne ramiona obejmujące mnie od tyłu.
- Ty wariacie! Ładnie to tak?
- Dogoniłem cię- uśmiechnął się delikatnie. Nasze nosy prawie się dotykały.
- To się nie liczy- pokazałam mu język i zaczęłam płynąć do brzegu.

Przy ognisku panowała miła atmosfera. Niall dotarł ze swoją gitarą krótko po tym jak dotarliśmy z Liamem do obozowiska. Gdzie on był tyle czasu? Czy oby napewno jego gitara znajdowała się w samochodzie? On chyba biegł po ową gitarę do domu w Londynie sądząc po upływie takiej ilości czasu. Usiedliśmy bliżej płomienia, żeby nasze ubrania zdążyły szybciej wyschnąć. Wszyscy, nie licząc Danielle, która na moje szczęście poszła spać i Harrego, który zobaczywszy mnie z Liamem nie dając nic sobie wytłumaczyć poszedł napić się piwa z Lucasem dokończyliśmy jedzenie przypalonych już pianek. Dlaczego Harry taki jest? Zazdrosny o każdego chłopaka. Czy on aż tak mi nie ufa? Aż tak, że widzi swoich przeciwników w najlepszych przyjaciołach... Nie rozumiem jego zachowania i nie mam zamiaru go przepraszać. Skoro mi nie ufa to kontynuacja tego co ostatnio między nami zaszło nie ma sensu...
Blondynek oznajmiając wszystkim, że nastroił swoją gitarę i zaczął grać piękną piosenkę. Wszyscy chłopcy zaczęli śpiewać jej słowa, w które dokładnie się wsłuchiwałam:

Today is gonna be the day
That they're gonna throw it back to you
By now you should've somehow
Realized what you gotta do
I don't believe that anybody
Feels the way I do about you now

Backbeat the word was on the street
That the fire in your heart is out
I'm sure you've heard it all before
But you never really had a doubt
I don't believe that anybody feels
The way I do about you now

And all the roads we have to walk are winding
And all the lights that lead us there are blinding
There are many things that I would like to say to you
But I don't know how

Because maybe
You're gonna be the one that saves me
And after all
You're my wonderwall...

 










Wtuliłam się w mięciutki koc, którym wcześniej otulił mnie Zayn i zmęczona już tym dniem zaczęłam powoli zasypiać na jego kolanach. Ostatnie co uchwyciłam to uśmiechy tych wszystkich osób znajdujących się przy ognisku, które sprawiały, że czułam niezwykłe ciepło w sercu. Te wszystkie twarze, głosy...
Przyjaciele są jednym z najważniejszych powodów by żyć!


No witam. Na wstępie: przeprosiny dla Was ode mnie za to, że musiałyście tyle czekać na ten rozdział...Ostatnio miałam małe problemy ze zdrówkiem, ale już jest w miarę dobrze :P
Nie będę pisać, że nie było warto czekać czy coś w tym stylu, bo obawiam się mojej kochanej siostruni- Kamilotki i jej młotka :)) Hahhaha... Ale ten rozdział nawet mi się podoba, teraz Wasza kolej na oceny...
A tak poza tym to:
I'm going to PARIS!!!! Rozumiecie??? Skacze ze szczęścia jak szalona... Koniec maja, początek czerwca jadę do Paryża z moimi przyjaciółkami na siedmio- dniową wycieczkę. Odpoczniemy (będziemy już po egzaminach), poderwiemy jakiś przystojniaków, pozwiedzamy a co najważniejsze spędzimy razem czas, bo przecież zgodnie z tym co wam napisałam:
Przyjaciele są jednym z najważniejszych powodów by żyć!

Au revoir :)) Je t`aime: Hannah :)



19 komentarzy:

  1. AAAAA nareszcie nowy rozdział kochamm te opowiadanie ♥♥♥

    a co do Paryżaa aa zazdroszczę ci ;DD ale w sumie to fajnie ;DD

    czekam na nastepny ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Nareszcie nowy!!! :D Już się doczekać nie mogłam!! Ale się cieszę!!! Kocham to opowiadanie *__* Zresztą, już Ci to chyba pisałam 10000 razy :D Świetny rozdział. Po prostu awwww.... <333
    Zapraszam Cię do mnie ;P Jutro powinnam dodać nowy rozdział ;)
    http://blue-batterfly-one-direction.blogspot.com/ ;3

    OdpowiedzUsuń
  3. Coś się kroi pomiędzy Liamem, a Hanią!
    UUUUUUUUUU
    Ale jestem szybka XD

    http://from-hatred-to-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. geeenialny, cuuuudo! *.*
    Mi również się strasznie podoba. :D
    I jak to jedziesz do Paryża?! Błagam Cię zabierz mnie ze sobą albo przywieź mi chociaż jakiegoś przystojnego Francuza! :D :D

    http://i-still-feel-it-every-time-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Na a jedank nie muszę wydawać kasy na młotak ;p Cieszę się że przyznałaś że podoba ci się ten rozdział, bo jest wyjebany w kosmos. Ta cała akcja na pomoście i w wodzie, po prostu.. po proistu... asz i znowu nie wiem co powiedzieć ;* Dzeiwczyno onieśmielasz mnie i przygniatasz moje opowiadanie swoim zajebistym blogiem ♥ Kocham Cię siosto i cieszę się że lepiej się czujesz ^^ A co to tej wycieczki do Paryża to zazdroszczę :] Ja nie mam tak daleko do Francji, to może się spotkamy?? ;D Oby kiedyś tzk, naprawdę chcę Cię poznać w realu ;3 I mam ogromną nadzieję że nadarzy się okazja n.n Czekam na kolejny i na ten moment kiedy Han i Li zrozumieją że są dla siebie stworzeni <3 Kocham Cię i przesyłam buziaczki starsza siostro C:
    Ps. postaram się dzisiaj dodać nowy rozdział ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no ja też chciałabym cię poznać :)) ale podobno świat jest mały, więc może... dziękuję za twój komentarz :D Dzisiaj nie szłam do szkoły, bo mamy skrócone lekcje, a poza tym znów źle się czuję (ty wiesz co ostatnio się stało :() i nie miało to sensu, więc już wpadam skomentować twój rozdział :) Kocham, Hania ♥

      Usuń
  6. Awww *_* Takie to słodkie że aż chce mi się popatatajać na jednorożcu po mojej tęczy xD
    Takie pytanko : Kiedy Liam w końcu zrozumie że zależy mu na Han i są dal siebie stworzeni ? Doobra ... gdzie mój jednorożec, gdzie ten cholerny jednorożec jest, no ?! Ahmm...pewnie w czołgu siedzi -,- Sorry, że dzisiaj tak o ty jednorożcu ale piłam tymbarka i mi troszkę wali. Mówiąc troszkę, mam na myśli że mi odpierdala ;D Trolololo xD
    I znów ... ty szczęściaro ! Paryż ?! Żartujesz ! Weź mi tego nie rób i zabierz mnie ze sobą. Ok. Paryż jest ok, ale jakbyś do Londynu leciała to za pięć / dziesięć minut spodziewał się mnie pod twoimi drzwiami z walizkami ^^ Nom. Jak chodzi o Londyn to jestem jak Chuck Norris -,- Kocham to nagła szaleństwo.
    Ok. Odeszłam od tematu więc znów zaczyna : Genialny rozdział ^^ Taki słodki - wiem że się powtarzam ale czuję się tak jakbym tak była ;P Mam dla ciebie propozycję - Oddaj troszkę talentu a ja ... oddam ci mój czołg, ok ? xD
    ps Przepraszam że nie skomentowałam poprzedniego rozdziału ale miałam mało czasu C:
    Pozdrawiam, Ściskam, Życzę Weny I Oczywiście Miłego Dnia xx =*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahha czytam twój komentarz i czytam i nie mogę przestać się śmiać :)) też bym sobie popatajała na jednorożcu :P takk, rozumiem. Tymbarki są zdradliwe, już to przerabiałam, coś tam do nich napewno dodają :P
      Do Londynu jadę w wakacje, ale to jeszcze dużo czasu, a moi rodzice trzymają się zasady, że nie ma co planować aż tak na przyszłość, bo nie zna się jutra :) No, ale mój wujek mieszka w Anglii, więc super :D Jak pojadę to dam ci znać :) Spakuję cię do mojej walizki :)
      Nie ma sprawy, nie gniewam się. Wiem jak to teraz jest z tym czasem... Pozdrawiam również i całuję :****

      Usuń
  7. cześć słonko!!!
    Wiem, że długo mnie nie było, ale ty wiesz co się u mnie działo... pisałyśmy ze sobą i dziękuję, że wspierałaś mnie w tych trudniejszych chwilach... no, ale wiesz, że przeczytałam wszystkie zaległe rozdziały niemal na jednym tchu bo już ci pisałam jak bardzo mi się podobają!! A co do tego rozdziału to Awwwww.... :**** słodkie to :)) Ty zawierasz w twoich rozdziałach tyle wspaniałych uczuć! Żadne słowa, które napiszesz nie są puste, każde mają ogromną głębię i zawierają przemyślenia... jesteś bardzo mądrą i wrażliwą dziewczyną- musiałam ci to koniecznie powiedzieć, a raczej napisać :PP Nie wiem jak bym żyła bez tego bloga i to nie jest żart :D !!! Kiedy widzę, że pojawił się u cb. nowy rozdział to skaczę jak szalona i jak najprędzej zabieram się do czytania. Wtedy nic, ani nikt nie odciągnie mnie od komputera :) Rozdziały są u ciebie dopięte na ostatni guzik, perfekcyjne...!!! No a teraz coś o tym jakże przecudowniasuperfajnaśnym rozdziale!!! :) hahha nie mam słów, żeby opisywac twój ogromy talent :) Ty naprawdę powinnaś wydać książkę!! Ja bym pierwsza stała w kolejce :P A więc: twój przecudny styl pisania jak i ubierania Han, czyli właściwie twój styl po całą akcję! maskaraaa :)) Matko do rzeczy Magdo! Te słowa, które mówiła Han mama są takie wzruszające! Ja się rozpłakałam:
    ' Jeśli kiedykolwiek będzie Ci smutno to śpiewaj. Znajdź słowa, które najlepiej opisują Twój ból i wyrzuć je z siebie'' Pozwól im wydostać się z tego dobrego serduszka. Zrób miejsce miłym wspomnieniom i pozwól, aby złe chwile odeszły w niepamięć''.
    Jesteś FENOMENALNA!! A co do Harrego i Liama to wiesz jakie jest moje zdanie!! Oczywiście, że Liam. Oni z Hanią tak świetnie do siebie pasują! Naprawdę! Pierwszy raz spotykam się z opowiadaniem, w którym bohaterowie są jak dwie połówki jabłka, idealnie PASUJĄ!! :)) niech Liam zrywa z Danielle, którą po jej ostatnim wybryku miałam ochotę udusić przez ten monitor dosłownie. A co do tego co ukrywa Han?? Mi się wydaje, że to nie będzie taka błaha sprawa, tylko coś o wiele poważniejszego... Wierzę, że wymyślisz jak zwykle coś super :)) Ahaa. Jeszcze jedna sprawa: Może napisałabyś kiedyś jakiś rozdział o Tobie. Widziałam Twoje zdjęcie, które mi wysłałaś... Jesteś prześliczna!! Nie dość, że mądra, wrażliwa, utalentowana, wysportowana (grasz o ile się nie mylę w tenisa ziemnego, nie?) to jeszcze taka śliczna :D Ohhh jakie to życie niesprawiedliwe, oddaj choć jedną z tych cech!! I jedziesz do Paryża? Ale super :)) Teraz chłopcy z 1D bardzo często latają do Paryża, więc może ich spotkasz i wyrwiesz któregoś??? :P zazdroszczę :P
    No nic czekam z WIIIELLKKĄ NIECIERRPLIWOOŚCIĄ na kolejny rozdział :P
    TWOJA MEG :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak wiem... dobrze, że już masz z powrotem swój komputer :)) Plus jest taki, że napewno szybciej ci teraz działa, jest naprawiony i odwirusowany :P a co do tych innych spraw, o których mi opowiadałaś to dobrze, że wszystko jest już w porządku i naprawdę nie masz mi za co dziękować :)przecudowniosuperfajnaśny? hahha... świetne słowo, zapamiętam :D No i z tą tajemnicą Hani też masz racje... Spróbuję za niedługo napisać kilka słów o mnie jeżeli tak bardzo chcecie... A teraz odpowiedzi: Tak gram w tenisa ziemnego (już 9 lat) i wcale nie jestem ''śliczna'' Tak mi tu słodzisz, że zaraz się rozpłynę normalnie!! pozdrawiam i czekam na kolejne tak cudowne jak ten komentarze :))

      Usuń
    2. no wiem :)) i jest za co dziękować :P komp. faktycznie działa szybciej: alleluja!!! :D Łałł... długo grasz i napewno świetnie :)) mnie ostatnio koleżanka wyrwała na kort i to wcale nie ejst takie łatwe jak się wydaje!! To jeszcze bardziej potwierdza, że jesteś WSPANIAŁA :)) i śliczna tez :))) prześliczna :)) Masz przepiękne, niebieskie oczy. Tak świecące, jak milion gwiazd... Wszystko oddałabym za takie oczęta i rumieńce jak ty masz :))
      Uważam, że nie tylko w tym opowiadaniu chłopcy by się nimi zachwycili!!! A podobno Liam uwielbia dziewczyny z niebieskimi oczami... To tylko potwierdza moje zdanie, że oni powinni być razem!!! Będzie takich więcej, bo ja cały czas sprawdzam czy tu nie ma nowego rozdziału :)) TEN BLOG UZALEŻNIA... :) Meg.

      Usuń
  8. Boski < 33 Świetnie piszesz ; 33
    Zapraszam do mnie i obserwowania mojego bloga
    http://mojswiaatt.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Super rozdział :d tylko czemu dodajesz częściej? uwielbiam cię czytać! mega podobają mi się zdjęcia które dodajesz do rozdziałów :D miałaś świetny pomysł z ogniskiem <3 dodaj szybko następny i nie każ aż tyle czekać! :D u mnie nn: http://onedirection-the-story.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. To ja tego nie skomentowałam ? ;o
    Byłam pewna, że dodawałam komentarz! :D
    Okej, coś ze mną nie halo..:D
    Rozdział świetny * . *
    "- Małej i Dużej Niedźwiedzicy. Nigdy nie wiedziałam gdzie są na niebie- byłam bardzo poważna co chłopaka rozbawiło" Hahaha :D W sumie to ja też nie wiem gdzie one leżą ; o
    No i co ukrywa Han no?!
    Zastanawiam się, czy too uczucie między Hanią a Liamem rozkwitnie. No bo wiesz... Wszystkie byśmy się tutaj ucieszyły :D
    Masz ogromny talent!! Cieszę się, że mogę czytać takiego świetnego bloga ! *. *
    Dziękuję ci za miłe słowa na moim blogu :) Nigdy nie będę sądziła o sobie, w ten sposób, że mam talent. Bo go nie mam . :D Ale kocham pisać i naprawdę wkładam w to mnóstwo mojego małego serduszka, więc to chyba nie dziwne, że boli mnie to, że tak spadła mi czytelność, prawda? :( Ale cieszę się, że jako tako jeszcze trochę ludzi jest. Ale zbliżam się z tym opowiadaniem do końca.. :)
    A tak przy okazji, to zapraszam cię na swój nowy blog :
    now-leave-me-alone.blogspot.com - może ci się spodoba : )
    Przepraszam za wszelkie błędy w mojej wypowiedzi, która może być nie składna. :D Dopiero wróciłam ze szkoły, więc nie myślę normalnie. :D No ale czego się spodziewać po siedmiu lekcjach, nie? : )
    Pozdraawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  11. WOW!
    Jak ty pięknie piszesz....zazdroszczę talentu ;D
    Przeczytałam wszystkie rozdziały i jestem pod wrażeniem.<33 Zaraz dodam się do obserwujących i będę czekać na nn ;* <3
    -------------------------------------------
    http://onedirection-imaginy-pati.blogspot.com/
    http://the-difficult-road-to-love-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Super rozdział!!! Wspaniały, cudowny, słodki, ciekawy, tajemniczy, romantyczny, zabawny, mądry,przemyślany, fantastyczny, piękny, niesamowity, perfekcyjny... Mogłabym tak wymieniać i wymieniać, twój talent jest ogromny!!! :-P czekam na nn <3

    OdpowiedzUsuń
  13. super rozdział ;d

    zapraszam do mnie na 11 ^^
    http://we-gotta-vibe-you-cant-define.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. U mnie na obu blogach pojawiły się rozdziały, zapraszam :) xx

    now-leave-me-alone.blogspot.com
    the-world-of-my-lifee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń